W niedzielę, 24 stycznia w miejscowości Krzywe w gminie Łopiennik Górny w powiecie krasnostawskim policja znalazła ciała dwóch starszych kobiet. Jak mówią funkcjonariusze, wszystko wskazuje, że doszło do zatrucia tlenkiem węgla.
– Przed południem dyżurny krasnostawskiej policji otrzymał zgłoszenie – mówi podkomisarz Anna Kamola z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. – Pochodziło ono od jednego z członków rodziny tych kobiet. Poinformował, że od jakiegoś czasu nie ma z nimi kontaktu. Na miejsce zostali wysłani policjanci. Razem ze strażakami weszli siłowo do domu jednorodzinnego. W jednym z pomieszczeń znaleźli ciała 76-letniej kobiety i jej 87-letniej siostry. Wstępne ustalenia wskazują, że do ich śmierci mogło przyczynić się zatrucie tlenkiem węgla.
CZYTAJ: Krzywe: ciała dwóch kobiet znalezione w jednym z domów
– Tlenek węgla to bezbarwny, bezwonny gaz, który powstaje w wyniku niepełnego spalania, czyli wtedy kiedy podczas procesu spalania mamy zbyt mało tlenu w atmosferze. Wtedy występuje emisja tlenku węgla. Jest on bardzo niebezpieczny, ponieważ ludzkie zmysły nie są w stanie zorientować się, że jest on w naszym otoczeniu. Dlatego bardzo ważne jest, żebyśmy w mieszkaniach stosowali czujniki tlenku węgla, aby zabezpieczyć siebie i swoich bliskich – apeluje starszy kapitan Andrzej Szacoń z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie. – Czujnik oczywiście nie uchroni przed powstaniem tlenku węgla, ale zaalarmuje nas.
– Każdego roku z powodu zatrucia tlenkiem węgla umiera w Polsce około 100 osób, a blisko 2000 ulega podtruciu – informuje Iwona Chlebicka, zastępca dyrektora Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego. – Aby zmniejszyć prawdopodobieństwo zatrucia czadem musimy pamiętać o kilku ważnych zasadach . Po pierwsze powinniśmy sprawdzić ciąg powietrza w pomieszczeniach. Można to zrobić bardzo prosto. Wystarczy przyłożyć kartkę papieru do kratki wentylacyjnej. Jeżeli ciąg jest prawidłowy, kartka powinna „przykleić się” do otworu wentylacyjnego. Konieczne jest zamontowanie czujnika tlenku węgla. Jeśli korzystamy z piecyka gazowego, co jakiś czas sprawdzajmy szczelność przewodu spalinowego. Jeżeli sporadycznie czujemy zapach gazu, powinniśmy powiadomić administratora budynku lub służby gazowe.
– Czujnik tlenku węgla powinien być zamontowany dość wysoko i niezbyt blisko kratek wentylacyjnych, ponieważ jest w nich przepływ powietrza i pomiar może być oszukany. Jeżeli taki czujnik się włączy, musimy natychmiast otworzyć okna, żeby do pomieszczenia wpłynęło świeże powietrze. Należy też natychmiast wyłączyć źródło czadu. Na przykład gdy mamy piecyk gazowy, trzeba wyłączyć ciepłą wodę, żeby piecyk nie działał. Wzywamy w tej sytuacji pogotowie i straż pożarną, żebyśmy dokonali pomiaru naszym urządzeniami – radzi starszy kapitan Andrzej Szacoń. – Taki czujnik to koszt około 100 zł. Wiem, bo sam mam go w domu. I to urządzenie może nam posłużyć przez 10 lat.
– Objawy zatrucia tlenkiem węgla są nie charakterystyczne. Obejmują one bóle głowy, zawroty głowy, osłabienie ogólnie, aż do zasłabnięcia. Niektórzy mają wymioty, nudności, kołatanie serca albo nierówną jego pracę. Mogą też występować zaburzenia równowagi, drżenie mięśni. Powoduje to utratę przytomności – informuje lekarz rodzinny Elżbieta Kotyrba.
– Warto stosować czujniki tlenku węgla. Jeżeli osoby, które zginęły, miałyby w domu zamontowane takie urządzenie, w porę zostałyby zaalarmowane, nawet podczas snu i byłyby w stanie uratować życie – dodaje starszy kapitan Andrzej Szacoń.
Straż pożarna ostrzega, że tlenek węgla, powszechnie znany jako czad, to silnie toksyczny gaz, który jest bezbarwny i bezwonny. To „cichy zabójca”. Ryzyko zatrucia można zminimalizować poprzez zainstalowanie w domu lub mieszkaniu czujnika tlenku węgla.
Kobiety z miejscowości Krzywe to kolejne ofiary tlenku węgla na Lubelszczyźnie w obecnym sezonie grzewczym.
W październiku 2020 roku w kamienicy przy ulicy Bernardyńskiej w Lublinie zmarła około 80-letnia kobieta. W jej mieszkaniu strażacy stwierdzili wysokie stężenie tlenku węgla.
CZYTAJ: Tragedia w Lublinie. 80-latka śmiertelnie zatruła się czadem
W grudniu w Lublinie śmiertelnie zatruł się czadem 19-latek. Nastolatek leżał nieprzytomny w wannie. Znalazła go rodzina, która natychmiast zadzwoniła po służby ratunkowe. Na miejsce przyjechała karetka pogotowia. 19-latka, pomimo reanimacji, nie udało się uratować.
CZYTAJ: Tragedia w Lublinie. 19-latek śmiertelnie zatruł się czadem
Również w grudniu doszło do tragedii w miejscowości Wohyń, w powiecie radzyńskim. W jednym z domów policjanci znaleźli zwłoki dwóch kobiet w wieku 35 i 51 lat. Obie zatruły się tlenkiem węgla.
CZYTAJ: Śmiertelne zatrucie tlenkiem węgla. Nie żyją dwie kobiety
2 stycznia 2021 roku w domu jednorodzinnym w Puchaczowie w powiecie łęczyńskim tlenkiem węgla śmiertelnie zatruł się 62-letni mężczyzna. Jego żona z objawami zatrucia czadem została przewieziona do szpitala. Czad wydobywał się najprawdopodobniej z pieca centralnego ogrzewania na paliwo stałe.
CZYTAJ: Śmiertelna ofiara czadu. Nie żyje 62-latek
InYa / opr. ToMa
Fot. archiwum