W przyszłym tygodniu od 11 do 14 lutego w Lublinie odbędzie się finałowy turniej Pucharu Polski koszykarzy. Pszczółka Start Lublin w pierwszym meczu zmierzy się z Arged BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski.
Trener David Dedek podkreśla jednak, że przed pucharową rywalizacją zespół rozegra trudne spotkanie ligowe z bardzo mocnym Kingiem Szczecin. – Dzięki temu meczowi będziemy mogli poprawić elementy gry dotyczące: zbiórek, powrotu do obrony i łatwych punktów spod kosza. Do czasu finału Pucharu Polski do zespołu powinni także powrócić Sherron Dorsey-Walker i Martins Laksa, którzy są ważnymi ogniwami drużyny. Teraz widać, jak bardzo ich brakuje.
Mecz w Szczecinie z Kingiem już w niedzielę o 15.30. Lubelski klub poinformował, że będzie w nim mógł już zagrać Sherron Dorsey-Walker. Występ Martinsa Laksy stoi pod znakiem zapytania, ale nie jest wykluczony.
Również skrzydłowy Damian Jeszke przyznaje, że w grze Pszczółki Startu jest sporo do poprawy: – Na pewno trzeba skupić się na obronie oraz zbiórkach i mam nadzieję, że pójdzie z tym w parze też atak.
Pierwsze spotkanie obu zespołów zakończyło się zwycięstwem podopiecznych trenera Davida Dedka, ale Damian Jeszke spodziewa się zaciętej rywalizacji. – Wygraliśmy pierwszy mecz, ale drużyna ze Szczecina później zrobiła roszady w składzie. King to bardzo mocny zespół. Ma zarówno świetnych strzelców na obwodzie, jak i podkoszowych. Grają bardzo twardą obronę.
Natomiast pierwszy – i miejmy nadzieję nie ostatni występ – Startu Pszczółki w finałowym turnieju Pucharu Polski koszykarzy w czwartek o 20:30.
AR / JK / opr. ToMa
Fot. archiwum