Są dużo tańsze od oryginału, jednak mogą być bardzo szkodliwe dla zdrowia i środowiska. Mowa o nielegalnych środkach ochrony roślin, które coraz częściej są przemycane do Polski. Aby skutecznie walczyć z tym procederem w kraju rozpoczęła się kampania edukacyjna.
W ubiegłym roku na granicy w województwie lubelskim funkcjonariusz KAS zapobiegli przemytowi lub też nielegalnemu wprowadzeniu do obrotu blisko pół tony środków ochrony roślin.
Z raportu Unii Europejskiej wynika, że co siódmy środek ochrony roślin w Europie może być podrobiony.
– Od kilku lat sporym zainteresowaniem wśród przemytników cieszą się środki ochrony roślin przemycane na przykład z Ukrainy czy Białorusi – mówi nadkomisarz Marzena Siemieniuk z Izby Administracji Skarbowej w Lublinie: – Można powiedzieć, że jest to stosunkowo nowy trend w przemycie. Takie środki być może są tańsze niż kupowane w Polsce, ale też niejednokrotnie są to podróbki towarów legalnie dostępnych – środki bez jakichkolwiek atestów, niezbadane pod kątem bezpieczeństwa i toksyczności i, jak potwierdzają badania, groźne dla upraw, ale też konsumentów spożywających żywność mogącą zawierać toksyczne pozostałości nieznanych substancji.
– Stosuję wyłącznie środki ze sprawdzonych źródeł – mówi producentka owoców miękkich i twardych: – Współpracuję z większymi hurtowniami. Do tej pory nie miałam propozycji środków podrobionych, ale słyszałam o takich możliwościach.
– Chcemy zwrócić uwagę, bo sami spotykamy się z tym na granicy, że podrobione środki ochrony roślin często są łudząco podobne do oryginalnych, na przykład podobne opakowania, podobne etykiety, dlatego też nasi funkcjonariusze przechodzą liczne szkolenia, by umieć odróżniać produkt oryginalny od fałszywki – mówi nadkomisarz Marzena Siemieniuk: – Ale mimo podobnego opakowania skład takich produktów jest daleki od oryginalnego. Mogą one na przykład zawierać toksyczne substancje, które nie przeszłyby restrykcyjnych badań rejestracyjnych jeżeli chodzi o bezpieczeństwo produktu. Mogą zawierać różne ilości substancji czynnej, często niezgodne z normami, dlatego też często takie środki są o wiele tańsze. Mówimy tutaj o przemycie środków ochrony roślin, ale pojawiają się one także w nielegalnej sprzedaży internetowej czy też bazarowej.
Na terenie Polski możemy stosować tylko dopuszczone do obrotu środki ochrony roślin – mówi kierownik działu ochrony roślin i techniki w Wojewódzkim Inspektoracie Ochrony Roślin i Nasiennictwa w Lublinie, Mirosław Nakonieczny: – Dopuszczenie takie daje minister rolnictwa. Środki, które są niedopuszczone, czyli nie posiadają takiego zezwolenia ministra rolnictwa, traktujemy jako nielegalne. W przypadku stosowania tych środków nieznanego źródła, nie wiadomo jakie substancje chemiczne zostały zastosowane w tych środkach. W związku z powyższym, nawet śladowe ilości tych substancji stwarzają poważne zagrożenie dla zdrowia ludzi i dla środowiska. Nielegalne środki mogą również nie działać, co jest bardzo częste, a w skrajnych przypadkach nawet spalić całe rośliny.
– Często one są przywożone do Polski w jakichś dużych opakowaniach, beczkach, czasami nawet w zbiornikach samochodowych – mówi dr Marek Kopacki z Katedry ochrony Roślin Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie: – Przewożone jest coś, co dopiero potem jest etykietowane w Polsce. Zdarzają się przypadki, że kupiliśmy nielegalny preparat do zwalczania grzybów albo owadów, a ktoś źle nakleił naklejkę na opakowanie i jest tam preparat na mszyce. Są nawet takie sytuacje, że przez to setki hektarów zostały zniszczone.
– Stosowanie w gospodarstwie podrobionych lub nielegalnych środków ochrony roślin jest karalne. Obwarowane jest to licznymi sankcjami – od administracyjnych po odpowiedzialność karną, z karą pozbawienia wolności włącznie.
Rolnicy powinni pamiętać, że oryginalne produkty można kupić wyłącznie w sklepach i hurtowniach wpisanych do rejestrów prowadzonych przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Roślin i Nasiennictwa. W ramach kampanii edukacyjnej rozdystrybuowano 10 000 szt. folderów w Wojewódzkich Inspektoratach Ochrony Roślin i Nasiennictwa oraz w Urzędach Celno-Skarbowych. Akcja prowadzona jest też w granicznych oddziałach celnych, np. na przejściach drogowych i lotniskach.
MaT (opr. DySzcz)
Fot. Krajowa Administracja Skarbowa/ archiwum