Od 1 lipca na terenie całej Unii Europejskiej powinny zacząć działać tzw. cyfrowe certyfikaty COVID. Mają one usprawnić ruch transgraniczny, a także ułatwić przemieszczanie się po krajach Europy. Jak twierdzi Ministerstwo Zdrowia, dokument ten ma ułatwić bezpieczne i swobodne podróżowanie obywatelom UE podczas pandemii.
Nowe rozwiązanie będzie obejmowało wydawanie i weryfikowanie trzech certyfikatów: potwierdzające przebycie choroby COVID-19, negatywny wynik testu COVID-19, zaszczepienie przeciwko COVID-19. Certyfikat będzie także łatwy do odczytania kodem QR. Powinien być dostępny w specjalnej aplikacji albo w formie papierowej. Nie będzie to jednak warunek przemieszczania się w Unii, ale ułatwienie w przemieszczaniu dla jej mieszkańców, w tym dla Polaków.
– Wcześniej byłam trochę rozbita jeśli chodzi o podjęcie decyzji czy te szczepionkowe paszporty wniosą coś dobrego, czy nie podzielą społeczeństwa, ale w tej chwili coraz bardziej skłaniam się jednak ku takiej opinii, że to może być dobre rozwiązanie – mówi Agnieszka Szuster-Ciesielska z Katedry Wirusologii i Immunologii Instytutu Nauk Biologicznych Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie: – Należy w jakiś sposób docenić te osoby, które się zaszczepiły. Skoro podjęły taką decyzję, to powinni mieć wybór i wolną drogę, jeśli chcieliby gdzieś wyjechać czy podjąć pracę, w przeciwieństwie do osób, które się nie zaszczepiły na zasadzie „nie, bo nie”, nie podając żadnych racjonalnych argumentów.
System cyfrowych certyfikatów powstaje m.in. po to, by niwelować różnice w zakresie stosowanych przez państwa członkowskie obostrzeń i ograniczeń dla swobody przemieszczania. Jednocześnie zaświadczenie nie będzie warunkiem wstępnym dla ewentualnej podróży ani nie będzie w sposób bezwarunkowy do niej uprawniało.
– Kiedy popatrzymy na listę najbardziej popularnych kierunków, które stanowią teraz nasze wakacyjne destynacje, to proszę sobie wyobrazić, że spośród 25 tylko 3 nie wymagają żadnych testów, ok. 10 zadowala się okazaniem zaświadczenia o przebyciu pełnego cyklu szczepień, natomiast reszta, czyli 10-11 to są te kraje, które za każdym razem żądają testu – mówi Marian Kryk z Agencji Mega Podróże: – Jak widzimy, ta różnorodność podejścia do tego zagadnienia wskazywałaby na to, że to państwa będą decydowały, chyba, że zapadnie jakaś decyzja odgórna.
– Tutaj należy rozważyć plusy, minusy, korzyści, zalety, ale i wady tego systemu, i próbować znaleźć złoty środek: co dla nas jako społeczeństwa jest ważniejsze: ochrona populacyjna, zbiorowiskowa, a w związku z tym bezpieczna praca, bezpieczny powrót dzieci do szkół, kontakty lekarzy z pacjentami, nie wprowadzanie kolejnych lockdownów i tak dalej. Tu musimy rozważyć co chcemy osiągnąć, co jest dla nas ważne z każdego punktu widzenia – mówi Agnieszka Szuster-Ciesielska.
Dokument nie będzie warunkiem koniecznym do podróży.
Parlament Europejski, który pod koniec kwietnia w głosowaniu poparł wydawanie certyfikatów szczepionkowych w UE chce, by zaświadczenie potwierdzające prawo do swobodnego przemieszczania się w Europie podczas pandemii, obowiązywało nie dłużej niż 12 miesięcy.
Po osiągnięciu porozumienia przez negocjatorów Rady UE i Parlamentu Europejskiego, Komisja Europejska zapewniła, że „unijne cyfrowe zaświadczenia COVID” będą zasadniczo dostępne dla obywateli od 1 lipca.
InYa/ opr. DySzcz
Fot. pixabay.com