Kiermasz charytatywny dla Niny Słupskiej trwa na lubelskim Starym Mieście. Dochód z akcji będzie przekazany na zbiórkę pieniędzy na terapię genową chorej dziewczynki.
Dwulatka choruje na SMA, czyli rdzeniowy zanik mięśni. Do tej pory udało się zgromadzić 5 milionów 600 tysięcy złotych, czyli prawie 60% potrzebnej kwoty. To oznacza, że wciąż brakuje 3 milionów 800 tysięcy złotych.
– Nina waży ponad 11 kilogramów, a terapie genową może jej podać tylko do 13,5 kilograma – mówi wolontariuszka Ewa Puchalczuk. – Walczymy o terapię genową. Spieszymy się bardzo, bo walczymy z czasem. Każdy dzień i każda złotówka jest na wagę złota. Każdy dzień przybliża nas do tego, byśmy zwyciężyli i pomogli naszej małej lubliniance – tłumaczy.
– Na kiermaszu mamy dużą ofertę książek – mówi wolontariuszka Joanna Bronisz. – Mamy gry dla dzieci i dorosłych, bardzo dużo biżuterii, kwiaty, obrazy. Wszystko oferujemy w bardzo korzystnych cenach. Cały dochód idzie na akcję dla Ninki – informuje.
– Walczymy o Ninkę. Terapia powinna zostać podana jak najszybciej – mówi Ewa Puchalczuk. – Staramy się pomóc Nince na różne sposoby. Pierwszy raz w Lublinie organizujemy kiermasz, ale odbywają się one także w Nałęczowie. Organizujemy również akcje innego rodzaju, na przykład kwestujemy, wychodzimy do państwa i prosimy o pomoc. Nasza wielka wspaniała rodzina żużlowa jest razem z nami, też nas bardzo wspiera walcząc o zdrowie dla naszej Nineczki – dodaje.
Kiermasz charytatywny dla Niny Słupskiej potrwa do 20.00. Jest on częścią Jarmarku Tradycji przy ulicy Szambelańskiej w Lublinie. W czerwcu planowany jest koncert, podczas którego zbierane będą pieniądze na leczenie dziewczynki.
Pieniądze można też wpłacać przez portal siępomaga.pl.
MaK/ opr. DySzcz
Fot. archiwum