Mija 800 lat od pierwszej wzmianki o Szczekarzewie – średniowiecznym grodzisku, na którym wzniesiono Krasnystaw. Z okazji jubileuszu muzeum w Krasnymstawie przygotowało wyjątkową wystawę średniowiecznych eksponatów. To także pretekst do przedstawienia nowych badań nad lokalizacją średniowiecznego grodu.
– Czasy średniowiecza na tej ziemi pod względem archeologicznym to wciąż zagadka, która fascynuje mnie od lat, dlatego swoje badania nad ustaleniem lokalizacji grodu rozpocząłem już w 2010 roku – opowiada historyk i archeolog Konrad Grochecki. – Kiedy planowaliśmy w muzeum wystawę, przypomniałem sobie o bardzo ważnej dacie dla miejsca, w którym dziś leży Krasnystaw. Chodzi o rok 1221. To właśnie wtedy pojawia się pierwsza wzmianka w źródłach pisanych o Szczekarzewie, czyli ruskim grodzie, niegdyś ulokowanym w granicach dzisiejszego miasta Krasnystaw. Wystawa będzie dobrym punktem zaczepienia do dalszych prac nad lokalizacją, które – mam nadzieję – już niedługo potwierdzą obecność grodu.
– Zabytki archeologiczne, które będzie można obejrzeć na wystawie, zostały wypożyczone z muzeów Lubelszczyzny – mówi archeolog Elżbieta Sobczuk z Muzeum Regionalnego w Krasnymstawie. – Niestety z terenu Krasnegostawu posiadamy niewiele tego typu zabytków, dlatego tak ważne było dla nas zgromadzenie zabytków z innych istotnych ośrodków wczesnośredniowiecznych. Chcieliśmy przedstawić rzeczywistość, w jakiej funkcjonował gród w Szczekarzewie.
– Zacząłem zastanawiać się nad kluczowym problemem dla historii Krasnegostawu, czyli gdzie należy lokować osadę grodową Szczekarzew – opowiada Konrad Grochecki. – Niestety bardzo długo miejsce to wymykało się percepcji badaczy. Tym samym Krasnystaw nie miał w pełni potwierdzonej wczesnośredniowiecznej tradycji grodowej. Podejmowano wprawdzie próby lokalizacji Szczekarzewa, jednak pozostawiono je bez większej dyskusji.
– Grodzisko w Krasnymstawie rozpala emocje badaczy już od wielu lat, ponieważ nie jesteśmy pewni jego lokalizacji – mówi Grzegorz Mączka, starszy inspektor w Wojewódzkim Urzędzie Ochrony Zabytków w Lublinie. – Pierwszym badaczem, który podjął próbę lokalizacji, był pan Grządka, który wskazał na wysunięty cypel w okolicy ulicy Kołowrót. Zwrócił uwagę, że być może w tym miejscu zachowało się grodzisko. Niestety, posługując się obecnymi instrumentami, nie można potwierdzić obecności grodziska, gdyż żadne formy terenowe się nie zachowały: ani fosy, ani wały. Pan Konrad podjął niedawno polemikę, wyszedł z nową koncepcją. Próbował zlokalizować to grodzisko w innym miejscu, po prawej stronie doliny Wieprza o wysuniętym cyplu. Wskazuje na to ukształtowanie terenu. Być może to jest to właściwe grodzisko.
– Podjąłem się próby lokalizacji. Bazowałem między innymi na XV-wiecznych dokumentach sądowych, w których pojawia się miejsce nazywane Grodziskiem – mówi Konrad Grochecki. – Oparłem się również na źródłach archeologicznych oraz na topografii terenu. Udało mi się ustalić miejsce, w jakim mógł znajdować się niegdyś Szczekarzew – jest to Wzgórze Świętego Jana. Miejsce to, jeszcze w latach 60., było nazywane przez okoliczną ludność Zameczkiem. To wskazywałoby na jego związek z czymś obronnym. Oczywiście należy zweryfikować tę hipotezę.
– Podpowiadać powinna nam tu intuicja badawcza – zaznacza Grzegorz Mączka. – Poprzez analogię, obserwując inne grodziska, ukształtowania i lokalizacje, możemy wyciągać jakieś wnioski i zastanawiać się, czy ta lokalizacja jest bardziej prawdopodobna. Moim zdaniem tak. Liczymy na to, że kiedyś, przy okazji jakichś inwestycji bądź inicjatyw lokalnych, które znajdą środki finansowe, badania zostaną przeprowadzone i przyniosą jakieś efekty. Konserwator, z uwagi na pewne ograniczenia finansowe, nie może sobie obecnie pozwolić na weryfikację tego obiektu. Póki nie potwierdzą tego badania, cały czas będziemy operowali tylko przypuszczeniami.
Wszystko wskazuje na to, że na badania archeologiczne trzeba będzie jeszcze poczekać, ale licząca 400 eksponatów wystawa Muzeum Regionalnego w Krasnymstawie będzie dostępna dla zwiedzających już w czerwcu.
RyK / opr. WM