„Tydzień ulgi”. Nauczyciele chcą ułatwić uczniom powrót do szkół

plakat ulga 2021 05 17 180541

Pandemia i izolacja to trudny czas dla uczniów. By obniżyć stres związany z ich powrotem do szkół, w całej Polsce trwa „Tydzień ulgi”.

O tym, czym jest, opowiada dyrektor Zespołu Szkół w Sitnie Monika Duras: – Włączyliśmy się w „Tydzień ulgi”, ponieważ za priorytetowe działania uznaliśmy to, aby dzieci w sposób bezpieczny, przyjazny, wróciły do szkoły. Liczyła się dla nas przede wszystkim atmosfera, klimat jaki panuje w szkole, to, by dzieci były bezpieczne. By w sposób spokojny przekraczały próg szkoły. By wiedziały, że czekamy na nich nie ze sprawdzianami, nie z tym, że nie mają odrobionych prac domowych, nie z tym, że nie mają w zeszytach uzupełnionych zadań – podkreśla dyrektor Monika Duras.

– Chodzę do czwartej klasy – mówi Mateusz. Bardzo się cieszę, że wróciliśmy do szkoły, ponieważ w końcu mogę zobaczyć się z kolegami i pograć w piłkę na wuefie – podkreśla.

– Nauczyciele nie wywierają na nas tej presji, że wracamy do lekcji stacjonarnych – mówi Emilka z ósmej klasy: – Nie odpytują nas z lekcji zdalnych, nie robią sprawdzianów. Przez to się też tak nie stresujemy tą szkołą.

– Cieszę się z powrotu do szkoły – dodaje Krystian z piątej klasy: – To dla nas przydatna sprawa, bo przynajmniej będziemy się mogli lepiej zapamiętać. Sprawdzianów nie będzie, co jest bardzo pożyteczne, i nie będziemy tak się stresować. Wreszcie mogę się spotkać z kolegami. Teraz mogę tak całkowicie, twarzą w twarz się spotkać – dodaje chłopiec.

– Po ośmiu miesiącach pracy online i patrzenia w monitor komputera, w awatary, widzę dzieci na żywo – mówi Joanna Pakuła, nauczycielka chemii w Szkole Podstawowej w Sitnie. – Cieszę się, że jest „Tydzień ulgi”, ponieważ trudno jest od razu skoczyć do głębokiej wody. Trzeba dla nas trochę czasu i dla dzieci na przystosowanie się do nowej sytuacji. Oczywiście to nie jest tak nowa sytuacja, jak to było w marcu ubiegłego roku, ale mimo wszystko nowa sytuacja. Pierwsza lekcja za mną. Widzę, że jednak dobrze, że jest taki luz. Jestem wychowawcą klasy piątej. Naprawdę dzieci się bardzo zmieniły. Trudno im się trochę wdrożyć w ten rygor szkolny. Mam nadzieję, że przez te trzy dni wdrożymy się w ten tryb normalnej nauki stacjonarnej – zakłada Joanna Pakuła.

Ten tydzień, nazwany przez nas już dawno „Tygodniem ulgi”, rzeczywiście takim tygodniem będzie – mówi Katarzyna Barwińska, nauczycielka Zespołu Szkół w Sitnie. – Ważne są relacje, ważne są kontakty. Zmienią się trochę metody pracy podczas lekcji. Myślę, że większość nauczycieli podstawę programową zrealizowała. Teraz skupimy się tylko na wzmocnieniu naszych relacji, na takiej wzajemnej aktywności. Sprawdzanie wiedzy to sprawa drugorzędna, bo trudno porównywać to, czego dokonaliśmy podczas edukacji zdalnej, z tym, co będzie teraz podczas nauki stacjonarnej – zauważa Katarzyna Barwińska

– A później drugi tydzień ulgi, rozluźnienie większe dla niektórych, ponieważ są egzaminy ósmoklasistów – ocenia dyrektor Monika Duras. – Jest taki moment na to, żeby posprawdzać to, czego dzieci nie zrobiły, jakie są ich zaległości. Wszystkim nam zależy, żeby zobaczyć, jakie dzieci mają problemy – deklaruje dyrektor Duras.

„Tydzień ulgi” jest kampanią Instytutu Psychologii Uniwersytetu Jagiellońskiego. Do tej pory włączyło się w nią blisko 1800 szkół. Zgłoszenia szkół przyjmowane są jeszcze do końca dnia. 

AP / opr. PrzeG

Fot. nadesłane

Exit mobile version