Andrzej Poczobut, działacz Związku Polaków na Białorusi, który jest przetrzymywany w areszcie w Żodzino pod Mińskiem, zachorował na COVID-19 – pisze Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy.
Działacz polskiej mniejszości na Białorusi i dziennikarz od 25 marca jest przetrzymywany w białoruskim areszcie.
O chorobie Andrzeja Poczobuta związanej z korawirusem informuje niezależne Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy
Organizacja powołuje się na informacje od innych aresztantów. Tymczasem żona Oksana Poczobut w wywiadzie dla gazety Narodnaja Wola niepokoi się stanem jego zdrowia. Powołując się na adwokata mówi, że Andrzej Poczobut choruje.- To najwyraźniej trwa już około dwóch miesięcy. Jedna choroba przechodzi w drugą – mówi Oksana Poczobut. Podkreśla, że w celi w której jest przetrzymywany jej mąż jest bardzo duszno, gdyż znajduje się tam prawdopodobnie 13 osób.
Z informacji od innych aresztantów i osób, które wyszły na wolność z białoruskich aresztów, wiadomo, że koronawirus jest tam powszechny, a więźniom często nie jest udzielana odpowiednia pomoc medyczna.
Andrzej Poczobut był w grupie pięciorga przedstawicieli polskiej mniejszości, którzy w marcu trafili do aresztów na Białorusi. Zarzucono im podżeganie do wrogości na tle narodowościowym poprzez upamiętnianie żołnierzy polskiego podziemia niepodległościowego.
Andrzej Poczobut przebywa w areszcie śledczym w Żodzina pod Mińskiem. Prawdopodobnie tam też znajduje się Andżelika Borys, prezes Związku Polaków na Białorusi. Trzy inne polskie aktywistki – Irena Biernacka i Maria Tiszkowska, Anna Paniszewa – które przetrzymywano w białoruskich aresztach, pod koniec maja zostały wypuszczone na wolność i wywiezione do Polski. Kobiety nie mogą wrócić na Białoruś. Zarzutów wobec nich nie umorzono.
RL / PAP / IAR / opr. ToMa
Fot. facebook.com/andrzej.poczobut.9