– Dalsze kroki luzujące obostrzenia epidemiczne są jednocześnie liberalne i rozsądne – powiedział prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych dr Michał Sutkowski. W jego ocenie ryzyko zakażenia podczas targów czy konferencji nie jest większe niż w galerii handlowej.
W środę minister zdrowia Adam Niedzielski ogłosił, że od 6 czerwca zwiększony zostanie limit osób mogących uczestniczyć w weselach i zgromadzeniach publicznych. Od tego dnia będzie wynosił on 150 osób. Nie będą do niego wliczane osoby zaszczepione. Dodatkowo przywrócona zostanie możliwość organizowania tradycyjnych targów i konferencji. Swoją działalność wznowić będą mogły także sale zabaw dla dzieci.
Z informacji zamieszczonej na Twitterze resortu zdrowia wynika również, że więcej osób będzie mogło też od 6 czerwca podróżować w transporcie zbiorowym – obłożenie będzie mogło wynieść 75 proc. Konieczne będzie nadal zasłanianie tam ust i nosa przy pomocy maseczki.
CZYTAJ: Niedzielski: od 6 czerwca wesela do 150 osób i otwarte sale zabaw dla dzieci
– Te decyzje są moim zdaniem z jednej strony liberalne, a z drugiej rozsądne. Liberalne na tle Europy Zachodniej. Rozsądne, gdyż uczciwie mówiąc, sytuacja epidemiczna w Polsce znacznie się poprawiła – podkreślił w rozmowie dr Sutkowski.
Dodał jednak, że nie można jednak zrezygnować ze wszystkich zasad reżimu sanitarnego, gdyż w Polsce nie ma jeszcze poziomu odporności zbiorowej przeciw COVID-19. – Limit osób na weselu na poziomie 150 uczestników plus osoby zaszczepione, to w praktyce możliwość organizacji „weselich” na ponad 200 osób. Dobrze, że zielone światło otrzymała także branża targowa i konferencyjna. Zarażenie się podczas targów czy konferencji nie jest bardziej prawdopodobne niż w galerii handlowej. Decyzję w sprawie salonów zabaw dla dzieci uważam za pewnego rodzaju dostosowanie się do i tak realnej sytuacji. Wszyscy wiemy bowiem, że takie miejsca w wielu lokalizacjach dawno były otwarte – wskazał ekspert.
Zgodził się także ze stwierdzeniem, że analogicznie działa branża dyskotekowa. – To prawda. Wiele dyskotek jest otwartych mimo zakazu. I to jest największa bolączka polskiej walki z pandemią od początku. Nie umieliśmy bowiem wypracować tak silnych mechanizmów kontroli, aby temu zapobiec. Patrzę na to tak, że rząd w tej sprawie obecnie apeluje do rozsądnych i tych, którzy zastanawiają się. Komunikat jest taki, aby z taką aktywnością poczekać jeszcze około miesiąca. Ci, którzy nie czekali z tym zimą, nie dostosują się tym bardziej w czerwcu – dodał dr Sutkowski.
RL / PAP / opr/ ToMa
Fot. @MZ_GOV_PL