Uczniowie lubelskiej szkoły pomagają chorej Nince. Coraz mniej czasu na ratunek

195539611 321396022812403 8101857119618559397 n 2021 06 15 171155

Blisko 1,5 tony plastikowych nakrętek zebrali uczniowie Szkoły Podstawowej nr 16 w Lublinie. Każdy kilogram to złotówka na leczenie 2-letniej Niny Słupskiej. Terapia genowa dziewczynki kosztuje ponad 9 mln zł. Na zebranie potrzebnej kwoty zostały jeszcze 2 tygodnie.

– Chcieliśmy pomóc – tłumaczy przewodniczący szkolnego samorządu Witek Kołotajtis. – Nina choruje na SMA, czyli rdzeniowy zanik mięśni. To bardzo poważna choroba. Jedynym sposobem, żeby ją pokonać, jest bardzo droga terapia genowa. Dowiedzieliśmy się o możliwości zbierania nakrętek po plastikowych butelkach. Można je oddawać i zbierać pieniądze. W szkole było ogłoszenie, każda klasa miała zebrać jakąś liczbę zakrętek. Odnosiliśmy je później w jedno miejsce. Zorganizowano też konkurs, by zachęcić uczniów do zbiórki. Bardzo cieszymy się, że możemy pomóc. Ta forma wsparcia nie wymaga dużego wysiłku. Codziennie zbieramy nakrętki. Cieszymy się, że nasz wkład w akcję się liczy. 

– Nasza szkoła zebrała 1 tonę 415 kilogramów. 1 kg nakrętek kosztuje 1 złotówkę, więc zebraliśmy około 1 400 zł –  informuje koordynatorka akcji Edyta Perduta. – Ogłosiliśmy konkurs na to, która klasa zbierze najwięcej nakrętek. Pierwsze miejsce zajęła klasa 1d, która zebrała 156 kg nakrętek. Myśleliśmy z samorządem szkolnym, żeby zacząć też zbierać monety.

– Każdy kilogram, który zostaje przywieziony, to złotówka – mówi dziadek Niny Józef Słupski. – Zachęcam wszystkich, którzy zbierają nakrętki, by przywozili je na ul. Lawinową, żebyśmy zebrali jeszcze te 30 ton. To będzie wielka pomoc dla naszej ukochanej wnuczki. Zachęcam wszystkich do wzięcia udziału w zbiórce na stronie siepomaga.pl. Zależy nam na tym, żeby jak najszybciej zebrać potrzebną kwotę. Do 13 kg Ninie brakuje niecałe 2 kg. Czas się kończy.

– Wczoraj przekroczyliśmy magiczną granicę – mówi tata Niny Tomasz Słupski. – Już nie zbieramy powyżej 3 mln, tylko poniżej. Mamy 2 mln 999 tys. do zebrania w – jak ustaliliśmy – około 2 tygodnie. Ten termin jest zmienny, bo głównym wyznacznikiem terapii genowej jest waga. Nina waży obecnie powyżej 11 kg. Nie przekroczyliśmy jeszcze 13,5 kg, czyli maksymalnej wagi, do której można podać lek. Cały czas będziemy zbierać fundusze. 

– W weekend zbieramy elektrośmieci, żeby zasilić zbiórkę – dodaje Tomasz Słupski. – Zapraszamy w piątek, sobotę i niedzielę na ulicę Chodźki, na parking pod hipermarketem. Od godziny 8.00 do 18.00 będziemy tam zbierać elektrośmieci. Zapraszamy. Można pozbyć się zalegających rzeczy. My je spieniężymy i zasilimy zbiórkę. W ten weekend będzie też można spotkać naszych wolontariuszy w Lublinie, Kazimierzu i Nałęczowie i wrzucić im przysłowiową cegiełkę do puszki. Będziemy również na koncertach w Lublinie, zachęcam do wypatrywania wolontariuszy z kropkami. Oczywiście pojawimy się też na meczach, żużel już w niedzielę. Ważne jest też udostępnianie historii Niny w Internecie. Gdy ktoś ją udostępni, to grono znajomych tego człowieka też wpłaca i zasila zbiórkę. 

Wszystkie informacje o prowadzonych akcjach na rzecz Niny można znaleźć na facebookowej stronie Nineczka Kropeczka walczy z SMA.

Na terapię genową dla Niny Słupskiej brakuje jeszcze niecałe 3 mln złotych. Lublin liczy ponad 342 tysiące mieszkańców, to po niespełna 10 złotych na mieszkańca, aby zakończyć zbiórkę.

Pomóc można poprzez stronę siepomaga.pl/nina.

ElKa / opr. WM

Fot. Ewelina Kwaśniewska

Exit mobile version