Na terenie województwa lubelskiego we wszystkich lasach obowiązuje drugi stopień zagrożenia pożarowego. W kilku nadleśnictwach wilgotność ściółki waha się od 49 do 58 procent.
Jednym z takich miejsc są lasy józefowskie, gdzie na bieżąco monitoruje się sytuację, o czym opowiada specjalista służby leśnej Nadleśnictwa Józefów Iwona Wiechowska: – W Nadleśnictwie prowadzona jest obserwacja lasów pod względem pożarowym od 1 marca do 31 października. Mamy stację meteorologiczną. To jest taki pomocniczy punkt pomiarowy, który przekazuje swoje dane do Janowa, gdzie je odczytują, jest mierzona wilgotność ścioły i dają nam informacje o stopniu zagrożenia. W chwili obecnej mamy drugi poziom zagrożenia pożarowego. Wilgotność ścioły to 13,8 proc.
– W przypadku gdy przez pięć dni o godzinie 9.00 wilgotność ścioły spadnie do 10 procent, będzie wtedy wprowadzony trzeci stopień zagrożenia pożarowego i zakaz wstępu do lasu – dodaje Iwona Wiechowska.
– Tereny Nadleśnictwa Józefów to głównie tereny borowe, a więc bardzo narażone na występowanie pożarów; tereny, które w czasie okresu letniego mają bardzo niski stopień wilgotności ściółki, a więc tereny, które trzeba codziennie w tym czasie monitorować – mówi Mateusz Przypaśniak z Nadleśnictwa Józefów: – Obszar Nadleśnictwa objęty jest patrolowaniem przez trzy wieże obserwacyjne, na których znajdują się trzy kamery. Dają one obraz w punkcie alarmowo-dyspozycyjnym. W tym pomieszczeniu dyżuruje osoba, która ma podgląd na wszystkie trzy kamery – z Leśnictwa Dębowce, Leśnictwa Głuchy i Leśnictwa Malce. Kamery obracają się wokół własnej osi, przez co taka osoba ma podgląd na cały obszar Nadleśnictwa Józefów.
– Oprócz obserwacji lasu przez kamery prowadzone są obserwacje terenowe – mówi Iwona Wiechowska: – Patrole Straży Leśnej z leśniczymi co tydzień, w sobotę i niedzielę, jeżdżą i obserwują, zwracając uwagę na miejsca szczególnie narażone.
– Wszyscy jesteśmy stęsknieni za odpoczynkiem na łonie natury, szczególnie po tym okresie, kiedy byliśmy zamknięci – mówi młodszy brygadier Andrzej Szozda, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Zamościu: – Wypada mi apelować do świadomości wszystkich osób, które będą chciały odpoczywać na obszarach leśnych, o rozwagę, zachowanie elementarnych zasad bezpieczeństwa. Ogniska mogą być rozpalane tylko w miejscach wyznaczonych przez nadleśniczego. Nie wolno też pozostawiać opakowań szklanych. Szkło będzie bardzo się nagrzewało i może doprowadzić do powstania zagrożenia pożarowego.
– Mamy drugi stopień zagrożenia pożarowego, lasy są otwarte dla turystów, ale musimy się liczyć z tym, że z każdym dniem, jeżeli będzie tak ciepło, nadleśniczy będzie zmuszony wprowadzić zakaz wstępu do lasu – mówi Iwona Wiechowska: – Trzeba czytać ostrzeżenia, trzeba czytać tablice ostrzegawcze, które będą wystawione na parkingach, przy drogach wjazdowych do lasów. I stosować się do nich.
Jedynym miejscem na ognisko wyznaczonym przez Nadleśnictwo Józefów jest teren leśniczówki Karczmisko w Hamernii.
AP/ opr. DySzcz
Fot. Agnieszka Piela