W Tokio odbyła się ceremonia otwarcia letnich igrzysk paraolimpijskich, a od jutra (25.08) rozpocznie się rywalizacja o medale. Polacy wystąpią w 12 dyscyplinach. W jednej z nich będą walczyć także przedstawiciele naszego regionu.
W Tokio wystartują dwa kolarskie tandemy Hetmana Lublin: Justyna Kiryła z pilotką Aleksandrą Tecław oraz Marcin Polak z pilotem Michałem Ładoszem. Obie załogi zdobywały już medale mistrzostw świata i Europy. Z tej trójki debiutantką na igrzyskach jest Justyna Kiryła, która stosunkowo niedawno zaczęła starty w duecie z Tecław: – Inicjatywa wyszła od Oli, która zaproponowała mi wspólną jazdę, a ja się zgodziłam, ponieważ też miałam niejasną sytuację z moją byłą partnerką. Tak właśnie zaczęłyśmy razem trenować i było to dla mnie nowe wyzwanie, ponieważ Ola jest bardzo dobrą i doświadczoną zawodniczką. Na pewno w tandemach ma bardzo duże doświadczenie, więc tak naprawdę uczyłam się wszystkiego od nowa: i techniki, i jazdy, i płynnego kręcenia na rowerze. Na pewno jeszcze dużo pracy przede mną, ale myślę, że z Olą można dużo osiągnąć, bo jest to bardzo ambitna osoba.
Dodajmy, że 5 lat temu w Rio de Janeiro Aleksandra Tecław tworzyła załogę z Iwoną Podkościelną i ten tandem wywalczył złoto w wyścigu szosowym ze startu wspólnego. Potem załoga się rozpadła, a obecnie Podkościelna sprawdza się w roli mamy.
Męski tandem ma znacznie większe doświadczenia i osiągnięcia, ale też i złe wspomnienia z poprzednich igrzysk, gdyż – jak przyznaje Marcin Polak: – Przed Rio de Janeiro mieliśmy troszkę komplikacje, bo mój pilot miał kontuzję, która uniemożliwiła nam walkę o najwyższe cele. Przed tymi igrzyskami na razie wszystko się układa tak, jak powinno i mam nadzieję, że tak zostanie do końca.
Obie załogi Hetmana wystartują w konkurencjach zarówno torowych, jak i szosowych – podkreśla prezes klubu Andrzej Góźdź: – Dwie konkurencje na torze. Mężczyźni startują 4 km na chodzenie 25 sierpnia, kobiety 26 sierpnia 1 km. 28 sierpnia mężczyźni 1 km ze startu zatrzymanego, a kobiety tego samego dnia 3 km na dochodzenie. Po kilku dniach jest już wyścig na szosie – jazda na czas dla wszystkich. Dwa dni później wyścig ze startu wspólnego.
Stawka jest bardzo mocna i zapowiada się trudna walka o medale: – Na olimpiadę wszyscy się mocno szykują, wszyscy chcą być najlepsi – także i nasi, więc mamy nadzieję, że załogi Hetmana przywiozą medale z paraigrzysk, aczkolwiek trudno powiedzieć ile i jakie – podkreśla Andrzej Góźdź. – Niewątpliwie w konkurencji mężczyzn nasi panowie są faworytami na 4 km na chodzenie, ponieważ 1,5 roku temu pobili rekord świata.
Zawodnicy nie chcą jednak mówić za bardzo o medalowych szansach: – Na pewno emocje są duże, ponieważ te igrzyska zostały przesunięte o rok, co trochę zmieniło przygotowania, ale myślę, że są duże nadzieje na dobry wynik. Nie chcę zapeszać, nie chcę mówić o medalach. Wszystko się okaże w trakcie – zaznacza Marcin Polak.
Kobiecy tandem powinien pokazać się z dobrej strony w drugiej części zawodów: – Wyścig ze startu wspólnego jest takim wyścigiem dla tej pary w najlepszym układzie, bo jest to wyścig po górkach, jest kilka trudnych podjazdów, a one są dość dobre w górach, więc jest szansa, że w tych trudnych warunkach sobie dobrze poradzą – mówi Andrzej Góźdź.
Ten start za kilka dni. A pierwsza medalowa szansa parakolarzy Hetmana już jutro (25.08). Przy tej okazji warto przypomnieć, że paraolimpijczycy od lat przysparzają nam wielu powodów do radości: z Rio de Janeiro przywieźli 39 medali, a cztery lata wcześniej z Londynu – 36 krążków. To należy docenić, ale i pamiętać jak wiele pracy wkładają w treningi i pokonywanie ułomności własnych organizmów
Igrzyska paraolimpijskie potrwają do 5 września.
AR/ opr. DySzcz
Fot. archiwum