Do końca października Port Lotniczy Lublin z pomocą specjalistów policzy populację susła perełkowanego na tym terenie. Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Lublinie dofinansował badania kwotą 12 tysięcy złotych.
– Liczenia susłów przeprowadza się przede wszystkim dlatego, że jest to gatunek pod ścisłą ochroną – zaznacza Paweł Duklewski, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie. – Na Lubelszczyźnie i Zamojszczyźnie mamy do czynienia właściwie tylko z siedmioma zwartymi koloniami. To zachodnia granica zasięgu tego gatunku, który notabene wywodzi się z ukraińskich stepów. Warunki stepowe najbardziej mu odpowiadają. U nas jest krytycznie zagrożony. Znajduje się na polskiej czerwonej liście zwierząt zagrożonych wyginięciem. Z tego powodu badamy populację. Jeśli stwierdzimy, że występują niekorzystne sytuacje, staramy się pomóc, jeśli mamy taką możliwość.
– Susły nie znalazły się tam przypadkowo – opowiada dr n. wet. Jerzy Ziętek. – Zostały zawleczone w latach 70. przez pewnego działkowca, który odławiał je z pewnego siedliska, gdzie dziś znajduje się rezerwat Suśle Wzgórza. To zdecydowanie dalej na wschód, na Zamojszczyźnie.
– Miarodajne informacje na temat stanu populacji susła w Świdniku mamy dopiero w okolicach października-listopada – zaznacza Paweł Duklewski. – W ciągu ostatnich lat zauważamy, że liczebność populacji jest względnie stała. Nie dzieją się żadne drastyczne sytuacje, pomimo tego, że warunki pogodowe mają kluczowe znaczenie dla stanu populacji. Suseł potrzebuje zimy mroźnej, z pokrywą śnieżną, ponieważ całą zimę hibernuje, wykorzystując zapasy zebrane w organizmie przez końcówkę lata i jesień. Jeśli obudzi się za wcześnie i jego otoczenie będzie jeszcze pokryte warstwą śniegu, to nie znajdzie pożywienia, z którego będzie mógł skorzystać. Nie przeżyje wiosny, w której będzie zimno i nie będzie dostępu do jakiegokolwiek pożywienia.
– Gdy temperatura spada poniżej 10 stopni, susły przygotowują się do zaśnięcia – mówi dr n. wet. Jerzy Ziętek. – Podczas zaśnięcia, z którego budzą się kilka razy, temperatura ciała spada nawet do 2,5 stopnia. Częstotliwość uderzeń serca zmniejsza się z około 300 uderzeń na minutę do kilku uderzeń na minutę. Aktywność płuc spada do jednego oddechu na minutę, więc praktycznie wchodzą w stan anabiozy. Jest to możliwe, ponieważ mają zapasy tłuszczu, m.in. dlatego że mają tzw. tłuszcz brązowy. Ta tkanka jest potrzebna, żeby zapewnić szybki wyrzut energii konieczny do wybudzenia się zwierzęcia. Kiedyś odnajdywano susły w norkach. Śpią dość mocno, zwinięte, z główką między nóżkami. Ciężko je dobudzić, ale jak już się obudzą, zużywają kolosalne ilości energii, której niestety nie są w stanie uzupełnić w trakcie zimy.
– Suseł perełkowany jest gatunkiem bardzo wrażliwym – podkreśla Paweł Duklewski. – Będzie rozwijał się źle, gdy będzie zbyt gorąco, jak i gdy będzie zbyt zimno. Dodatkowo potrafi powstrzymać się przed wyprowadzaniem lęgów, jeśli uzna, że warunki atmosferyczne są niesprzyjające. Jeśli chodzi o siedlisko, w którym przebywa, też ma określone wymagania. Zwykle jest to poszycie o charakterze łąkowym – rośliny nie za wysokie, ale też nie za niskie. Szata roślinna umożliwia susłowi zarówno ukrycie się, jeśli porusza się na czterech łapkach, jak i odpowiednie sprawdzenie najbliższego otoczenia, jeśli jest w stanie podnieść się, robiąc tzw. stójkę, i rozejrzeć się, czy nic mu nie zagraża.
– „Spermophilus suslicus” po grecku znaczy po prostu „lubiący nasiona” – wyjaśnia dr n. wet. Jerzy Ziętek. – Związane jest to z tym, co susły jedzą. Czasem lubią przed zimą zakąsić jakimś owadem, zwiększając kaloryczność i ilość protein w diecie. Są to zwierzęta, które żyją w stadach, a w zasadzie w koloniach tworzących miasta. W miastach tych każdy suseł ma swój apartament, czyli swoją norę. Wtedy czują się bezpiecznie.
Liczenie susłów polega na liczeniu aktywnych i zajętych nor. Jeśli chodzi o lotnisko w Świdniku, liczebność pomiędzy 100 a 200 osobników to względna stała.
Pogoda w tym roku nie sprzyjała susłom. Liczenie, które potrwa do października, da odpowiedź, jak wpłynęła na populację.
LilKa / opr. WM