Właściciel restauracji z Łukowa, który mimo zakazu prowadził w czasie pandemii swój lokal, nie zapłaci kary nałożonej przez sanepid. Postępowanie w tej sprawie umorzył w całości Lubelski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny.
Po kontrolach sanepidu w styczniu i lutym, na właściciela restauracji nałożono trzy kary o łącznej wysokości 30 tys. złotych. Właściciel restauracji odwołał się od decyzji sanepidu, a w tej sprawie interweniował Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców, Adam Abramowicz.
CZYTAJ: Łukowski restaurator nie zapłaci kary za prowadzenie lokalu w czasie lockdownu
– Organ nie może powoływać się w swojej decyzji do bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowia w kontrolowanym obiekcie, tym bardziej iż w żaden sposób nie udowodnił, że w dniu prowadzonej kontroli personel obsługujący klientów był nosicielem SARS-COV2. A jest to elementarną przesłanką, by móc w ogóle mówić o tego typu zagrożeniu – mówił Marek Woch, dyrektor generalny w Biurze Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców.
Właściciel lokalu w czasie lockdownu kontrolowany był też przez policję. Wszczęła ona postępowanie o naruszenie Kodeksu wykroczeń. Sprawa trafiła do sądu. Ten nie przychylił się do wniosków policji o ukaranie mężczyzny. Policja jednak odwołała się od wyroku do wyższej instancji.
MaT / opr. ToMa
Fot. pixabay.com