Niespełna 40 tysięcy złotych brakuje do zakończenia zbiórki na leczenie 2-letniej Niny Słupskiej. Na konto akcji wpłynęło już ponad 99 procent potrzebnej kwoty.
Dziewczynka choruje na SMA, czyli rdzeniowy zanik mięśni. Szansą na ratunek jest terapia genowa – nierefundowana i bardzo droga. Jej koszt to 9 milionów złotych.
Obecnie Nina przyjmuje lek, który hamuje degradację mięśni. Terapia genowa w przeciwieństwie do tego leku podawana jest jednorazowo, jej efekty są stałe i widoczne już po miesiącu. Terapia genowa jest podawana w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Lublinie.
– Od zakończenia zbiórki dzielą nas godziny – mówi tata Niny, Tomasz Słupski. – Czuję euforię i wielkie zmęczenie, ponieważ walczyliśmy długie miesiące o to, żeby zebrać 9 milionów złotych na terapię genową. Jesteśmy przed dzień albo kilka godzin przed tym, żeby zakończyć i finiszować, bo zostało bardzo nie wiele, tylko 44 tysiące złotych. Jest wielka radość, ale też wielkie zmęczenie, ponieważ jesteśmy z żoną zmęczeni ciągłą pracą, rehabilitacją, wyjazdami do szpitala, ale cieszymy się, że tak naprawdę już jesteśmy na samym końcu i możemy powiedzieć, że prawie się już udało.
Zbiórka na jej sfinansowanie rozpoczęła się w listopadzie ubiegłego roku. Do akcji włączyli się artyści, sportowcy, dziennikarze i urzędnicy. Tak powstała Armia Niny. Zbiórkę wsparło ponad 200 tysięcy osób. Do tej pory uzbierano ponad 8,7 miliona złotych. Zbiórka na leczenie Niny odbywa się za pośrednictwem serwisu siepomaga.pl.
ZAlew / opr. WT
Fot. siepomaga.pl