Lubelscy koszykarze już dawno nie mieli tak słabego początku rozgrywek ekstraklasy. Drużyna Polskiego Cukru Pszczółki Start Lublin przegrała cztery pierwsze spotkania, następnie wygrała z MKS-em Dąbrowa Górnicza. Nie było to jednak przełamanie, bo w kolejnym meczu Start przegrał w czwartek w Warszawie z Legią 60:69.
Szczególnie kuriozalna była druga kwarta tego spotkania, w której lubelski zespół rzucił tylko 4 pkt, tracąc aż 25.
Jak postawę drużyny ocenił jej trener David Dedek? – Nikt nie jest zadowolony z wyniku, bowiem jedno zwycięstwo i pięć porażek to bardzo słabe rozpoczęcie sezonu. Ale nie wynik jest największym problemem, ale momenty, w których naprawdę nie gramy zespołowo, nie dzielimy się piłką słabo gramy w obronie. Wygrana z MKS-em Dąbrowa Górnicza i pechowa porażka z Treflem Sopot pokazują, że jest potencjał w tej drużynie. Trzeba go tylko wydobyć.
W kolejnym meczu Start w najbliższy piątek 15 października zmierzy się u siebie z Twardymi Piernikami Toruń.
AR / opr. ToMa
Fot. archiwum