Rozpoczęły się Dni Honorowego Krwiodawstwa Polskiego Czerwonego Krzyża. To specjalny tydzień, podczas którego promowana jest idea oddawania krwi.
CZYTAJ: „To okazja, żeby podziękować”. Dni Honorowego Krwiodawstwa w Lublinie
– Dni Honorowego Krwiodawstwa PCK obchodzimy od 1972 roku – mówi dyrektor Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie Małgorzata Orzeł. – W 2021 roku te dni są obchodzone już po raz pięćdziesiąty, między 22 a 26 listopada. To okazja, żeby podziękować honorowym dawcom krwi. To także okazja, by słowa wdzięczności skierować do pracowników publicznej służby krwi, którzy zajmują się pobieraniem krwi, preparatyką, badaniem i wydawaniem jej do podmiotów leczniczych.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Inauguracja Dni Honorowego Krwiodawstwa w Lublinie
– Potrzebujemy coraz więcej krwi, chociażby dlatego, że służba medyczna się rozwija, jest coraz więcej zabiegów, operacji – mówi prezes Lubelskiego Okręgowego Oddziału PCK Jan Staroch. – Oddałem 40 litrów pełnej krwi, z czego jestem dumny. Zacząłem dawno temu, na początku lat 80., kiedy byłem młodym człowiekiem. Czułem wewnętrzną potrzebę pomagania. Później przerodziło się to w inną pomoc dla społeczności, dla ludzi potrzebujących, starszych, dzieci, także nie tylko samo oddawanie krwi. Ale potrzeba oddawania krwi była moim pierwszym zrywem, kiedy czułem potrzebę pomocy innym.
– Krew zaczęłam oddawać stosunkowo niedawno – mówi Agata Grula, dyrektor generalny Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego w Lublinie. – To, co skłoniło mnie do tego, to akcje, które organizowaliśmy w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim wspólnie z Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie. Jest to szczególnie ważne z uwagi na to, że jest to produkt, którego nie da się wytworzyć w żadnym laboratorium ani w fabryce. Możliwe jest tylko jego pozyskiwanie od krwiodawców.
– Krwiodawstwo to nie są rekordy – mówi Paweł Filip, kierownik Działu Promocji i Marketingu Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie. – Oczywiście odnotowujemy, ile osób oddaje krew, jak dużej liczby tych osób możemy się spodziewać. Są takie dni, kiedy ponad 500 osób oddało krew – to razem ponad 220 litrów krwi. Bardziej nam jednak zależy na tym, żeby to nie były rekordy, a żeby to była systematyczność, która jest potrzebna. Krew ma określony termin przydatności, nie możemy sobie zrobić jej zapasu.
– Jesteśmy prawie samowystarczalni, jeżeli chodzi o pobór krwi i wydawanie jej do podmiotów leczniczych – mówi Małgorzata Orzeł. – Zdarzają się sytuacje, że musimy wspomagać się w krew z innych centrów krwiodawstwa, natomiast jest to mniej niż 1 procent wydawanej krwi. W zdecydowanej większości jest to krew pobrana na terenie naszego województwa. Do tej pory od początku roku pobraliśmy już prawie 60 tysięcy donacji krwi. Zgłosiło się do nas prawie 34 tysiące dawców.
– Oddaję krew już od ponad 30 lat – mówi jeden z honorowych krwiodawców. – Żona też oddaje krew. Ważna jest świadomość, że możemy komuś pomóc. Jest ogromna satysfakcja.
– Zaczęłam w kwietniu tego roku – mówi jedna z dawczyń. – Rozmawiałam ze znajomymi ze studiów, że oni oddają i dlatego też chciałam spróbować. Myślę, że już regularnie będę oddawać. Każdy powinien oddawać myśląc o tym, że kiedyś może sam będzie w potrzebie.
– Jestem ratownikiem medycznym i tak po prostu trzeba – podkreśla kolejny dawca. – W rodzinie też wszyscy oddają. To wcale nie boli i nie ma się czego bać
– Odznaczenie „Zasłużony dla Zdrowia Narodu” może dawca uzyskać już po oddaniu 20 litrów krwi. Spośród tych ponad 70 wniosków, które wysłaliśmy do Narodowego Centrum, większość to było 20-22 litrów oddanej honorowo krwi, ale byli tacy, którzy oddali 50 i 70 litrów. Zdarzają się rekordziści, którzy oddali ponad 100 litrów – podkreśla Małgorzata Orzeł.
– Praca jest wymagająca. Czy trudna? Nie da się tutaj wszystkiego przewidzieć, są różne reakcje, szczególnie osób, które przychodzą do nas – mówi Dariusz Osiński, asystent w Dziale Dawców i Pobierania Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie. – A to różne odczyny poprzetoczeniowe, a to zasłabnięcia po oddawaniu krwi, które również czasami się niestety zdarzają. Trzeba czasem podejmować trudne decyzje. Każda praca ma swoją misję. Tutaj ta misja jest szczególna.
– W tym momencie najbardziej brakuje nam grupy 0 i grupy A. W grupie BRh- mamy zapas tylko na jeden dzień – zaznacza Małgorzata Orzeł. – Liczymy na to, że w tym tygodniu jakieś drobne gadżety, które przygotowaliśmy z okazji Dni Honorowego Krwiodawstwa, przyciągną nieco większą liczbę dawców i te zapasy będą uzupełnione.
Krew może oddać tylko zdrowa osoba. Dawcami nie mogą być osoby poddane kwarantannie lub nadzorowi epidemiologicznemu.
W przypadku szczepień na COVID-19 krew można oddać 48 godzin po zaszczepieniu preparatami Pfizer oraz Moderna oraz 2 tygodnie po szczepieniu preparatami AstraZeneca oraz Johnson and Johnson. W przypadku szczepień na grypę, żeby oddać krew, trzeba odczekać 48 godzin.
RyK/ opr. DySzcz
Fot. archiwum