W Lublinie będą mogły powstać strefy czystego transportu – poinformował Urząd Miasta. Na wyznaczony obszar mogłyby wjeżdżać tylko auta posiadające określoną normę emisji spalin.
Kopcący diesel niebawem nie wjedzie do centrów niektórych polskich miast. Wszystko za sprawą nowelizacji ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych, która wchodzi w życie w piątek 24 grudnia. Samorządy będą miały wolną rękę w tworzeniu tzw. stref czystego transportu, czyli obszarów, po których nie będą mogły poruszać się auta niespełniające określonych norm emisji spalin.
– Znowelizowana ustawa otworzyła nam drzwi do budowy takich stref. Nasz stosunek do tej sprawy się nie zmienił – mówi Justyna Góźdź z Urzędu Miasta Lublin. – Lublin był i jest zainteresowany tworzeniem w przyszłości stref czystego transportu. Jako podstawową zasadę widzimy konieczność wprowadzenia stref dla mieszkańców i za ich zgodą. Autorytarne podejście do tego tematu nie jest uzasadnione. Konsultacje z mieszkańcami byłyby przeprowadzane znacznie wcześniej, na etapie podejmowania decyzji o możliwości i lokalizacji takich obszarów.
Lokalizacja tego typu stref w Lublinie nie jest jeszcze znana. Na chwilę obecną znane są mocno podzielone głosy mieszkańców.
– Ochrona środowiska jest zawsze dobra, tylko trzeba to uważnie rozważyć. Ja na przykład jeżdżę dieslem i może się okazać, że za kilka lat w ogóle nikt nie wjedzie i rządzić będą tylko elektryczne samochody, a one też nie są do końca sprawdzoną technologią – uważa jedna z mieszkanek.
– W końcu trzeba coś robić z zanieczyszczeniem. U mnie na osiedlu zrobiło się trzy razy więcej samochodów niż było. I co one są warte? Pora skończyć z tymi jeżdżącymi trupami – mówi kolejna mieszkanka.
Niektórzy lublinianie obawiają się, że wprowadzone restrykcyjne normy emisji spalin w takich strefach uziemią większość samochodów na przydomowych parkingach. Według danych Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego ponad 3 miliony aut to samochody niespełniające normy Euro 3, czyli najłagodniejszej z grupy restrykcyjnych. Właściciel jednego z warsztatów samochodowych w Lublinie, Łukasz Drożdż, przyznaje, że użytkownicy takich aut będą mieć nie lada problem: – Dla kierowców oznacza to ogromne zmiany, ponieważ samochody starsze niż 20 lat, które posiadają normę Euro 3, niestety nie będą mogły wjechać już do centrum miasta. To są takie samochody jak na przykład Golf 3 1.9 turbo diesel – jeden z bardziej popularnych samochodów tego rocznika. Jeśli wejdzie norma Euro 4, to samochody piętnastoletnie też będą miały problem z wjazdem do centrum.
Decyzja o wprowadzonej normie emisji spalin w strefach czystego transportu będzie zależała od władz danego miasta bądź miejscowości. Doktor Amelia Staszowska z Politechniki Lubelskiej, która zajmuje się badaniami nad jakością powietrza, uważa, że w praktyce te różnice mogą mieć marginalne znaczenie: – To, czy będzie to funkcjonowało, zależy, jak duża będzie ta strefa. Nie oszukujmy się, powietrze, w którym znajdują się zanieczyszczenia, jest w ciągłym ruchu. Ważne jest to, gdzie znajduje się źródło emisji, a w przypadku pojazdów jest to źródło liniowe, czyli zanieczyszczenia przemieszczają się wraz z pojazdami. Wydzielenie małego obszaru nie zablokuje przemieszczania się tych zanieczyszczeń. Nadal będą napływać na ten teren z innych obszarów. Jeżeli strefa będzie duża, to siłą rzeczy napływ zanieczyszczeń będzie nieco mniejszy.
Na chwilę obecną nie wiadomo, kiedy w Lublinie miałyby odbyć się konsultacje w sprawie powstania stref czystego transportu. Na terenie Krakowa taka strefa ma w pełni działać za równe 12 miesięcy.
Według raportu opublikowanego przez portal AAA AUTO wprowadzenie stref czystego transportu powinno wpłynąć na odmłodzenie rynku samochodów używanych w Polsce. Obecnie średnia wieku aut poruszających się po polskich drogach to 13 lat.
FiKar / opr. WM
Fot. pixabay.com