Na ulice Lublina wyjechał 12-metrowy autobus wodorowy. Wyprodukowała go spółka Arthur Bus w lubelskim zakładzie przy ul. Frezerów. Pojazd będzie testowany do 12 listopada przez Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Prezentacja autobusu wodorowego w Lublinie
– Testy umożliwią zdobycie doświadczenia w zakresie obsługi i eksploatacji pojazdów wodorowych, które w przyszłości będą zasilać nasz miejski tabor – mówi prezydent Lublina Krzysztof Żuk. – Jest to absolutnie najczystszy środek transportu, nieemitujący żadnych zanieczyszczeń, a jednocześnie dysponujący nieograniczonym źródłem energii. Po drugie, to wyzwanie technologiczne, które przezwycięża niesprawności pojazdów elektrycznych.
– Podczas jazdy nie emituje spalin i jest bardzo cichy – potwierdzają mieszkańcy Lublina. – Jestem zdziwiona widząc to cacko. Myślę, że to będą duże koszty, tym bardziej że przecież niedawno zostały wymienione te autobusy, które obecnie jeżdżą po Lublinie. Jestem bardzo za ochroną środowiska. Jeżeli pojawiają się takie nowości, jak najbardziej powinny być wprowadzane.
Arthur H2 Bus napędzany jest silnikiem wodorowym i zużywa nie więcej niż 6 kg paliwa na 100 km. Jego zasięg przy pełnym tankowaniu to ponad 500 km. Autobus jest w pełni ekologiczny – podczas jazdy nie emituje żadnych trujących substancji do atmosfery i jest cichy. Może pomieścić 78 pasażerów, w tym 32 na miejscach siedzących.
Pojazd po raz pierwszy został zaprezentowany w kwietniu 2022 r. na targach branżowych w Berlinie. Polską premierę miał podczas październikowych targów w Kielcach. Pojazd był testowany już m.in. w Berlinie czy Monachium.
CZYTAJ: Zeroemisyjny autobus wyruszy na ulice Lublina. Wodorowy pojazd już w przyszłym roku
W sierpniu 2023 r. Lublin będzie miał własny autobus wodorowy. 21 września Zarząd Transportu Miejskiego w Lublinie i firma Solaris Bus & Coach Sp. z o.o. podpisały umowę na zakup i dostawę autobusu wodorowego do obsługi linii komunikacji miejskiej. 12-metrowy pojazd kosztować będzie ponad 3,7 mln zł brutto.
PaSe / RyK / opr. WM
Fot. Iwona Burdzanowska
