Koszykarki Pszczółki Polski Cukier AZS UMCS Lublin nie zagrają w finale turnieju o Suzuki Puchar Polski, który jest rozgrywany w Bydgoszczy.
Po dramatycznym i pełnym zwrotów akcji spotkaniu półfinałowym akademiczki przegrały z BC Polkowice 74:79.
Przez większą część spotkania to lublinianki prowadziły mając nawet w pewnym momencie 12-punktową zaliczkę. Kłopoty drużyny trenera Krzysztofa Szewczyka zaczęły się pod koniec trzeciej kwarty, gdy kontuzji doznała Aleksandra Stanacev. Serbska rozgrywająca opuściła plac gry i od tego momentu akcje Pszczółek straciły na impecie.
26 sekund przed końcem po 3-punktowym rzucie Sasy Cado polkowiczanki wyszły na 2-punktowe prowadzenie. Lublinianki mogły odpowiedzieć, ale dwa rzuty wolne przestrzeliła Kamiah Smalls. Na linii osobistych trzykrotnie były jeszcze skuteczne rywalki, które ostatecznie triumfowały różnicą 5 punktów.
– Straciliśmy za dużo punktów z ponowień. Poza tym przez ostatnie 12 minut musieliśmy radzić sobie bez Aleksandry Stanacev, która odniosła kontuzję – o przyczynach porażki mówi trener lubelskiej drużyny Krzysztof Szewczyk. – Ale jestem dumny z zespołu. Pokazaliśmy, że nie jesteśmy wcale gorsi niż drużyna z Polkowic. I gramy o mistrzostwo Polski – zapowiedział Szewczyk.
Najwięcej punktów dla Pszczółki zdobyły Smalls – 19 i Mack – 17.
W finale BC Polkowice zagra w niedzielę z broniącą trofeum VBW Arką Gdynia.
JK / materiały prasowe Energa Basket Ligi Kobiet / opr. ToMa
Fot. archiwum