Pszczółki dokonały niemożliwego. Lubelska drużyna w ćwierćfinale Pucharu Europy!

img 20220109 202505 2022 01 09 203816 750x375 2022 01 26 214254

Koszykarki Pszczółki Polski Cukier AZS UMCS Lublin awansowały do ćwierćfinału Pucharu Europy. W rewanżowym meczu 1/8 finału podopieczne trenera Krzysztofa Szewczyka wygrały na terenie rywala z francuskim Villeneuve-d’Ascq 85:59.

Akademiczki nie po raz pierwszy udowodniły, że nie ma dla nich rzeczy niemożliwych. Wczoraj (25.01) przegrały mecz z francuską ekipą 73:83 i do awansu potrzebowały dziś wygranej różnicą przynajmniej 11 punktów.

Trudne położenie zmotywowało drużynę do maksymalnej koncentracji od pierwszego gwizdka. Pierwszą kwartę akademiczki wygrały 12:7 i w każdej kolejnej powiększały przewagę, która  pod koniec zawodów wynosiła nawet 27 punktów. Ostatecznie Pszczółki wygrały różnicą 26 oczek i zasłużenie awansowały do czołowej ósemki rozgrywek.

Zadowolenia z postawy zespołu nie ukrywa trener lublinianek, Krzysztof Szewczyk. – Jestem dumny z dziewczyn. Po wczorajszym meczu nie byliśmy w najlepszej sytuacji, ale dziewczyny pokazały dzisiaj ogromny charakter, zaangażowanie i poświęcenie. Zagraliśmy zdecydowanie lepiej niż wczoraj. Wczorajszy wynik można złożyć na karb tego, że dawno nie trenowaliśmy, byliśmy w kwarantannie. Dzisiaj już gra wyglądała zdecydowanie inaczej. Teraz prawdopodobnie czeka nas granie z Lionsem, z jednym z najlepszych zespołów w Europie. To będzie dla nas przyjemność.

– Naszą siłą jest drużyna – mówi prezes AZS-u UMCS-u Lublin Rafał Walczyk. – Jesteśmy w ogromnym szoku. Podejrzewam, że po wczorajszym meczu nikt nie spodziewał się, że dziś odrobimy straty i to z naprawdę dużą zaliczką. Jesteśmy silni dzięki temu, że jesteśmy zespołem, gramy wszyscy razem, nie ma indywidualności – a jeżeli się pojawiają, to grają zespołowo. To dla nas najważniejsze, bo dzięki temu wygrywamy takie mecze jak dziś – mecze, gdzie musimy zagrać na 120 procent, a pokazujemy to, co najlepsze.

Cała ekipa zasługuje na olbrzymie słowa uznania, ale najwięcej punktów zdobyły Fassina 21, Smalls 18 i Stanacev 17.

Lubelskie akademiczki nie mają czasu na odpoczynek, jutro (27.01) wracają do Polski, a w piątek (28.01) w Bydgoszczy rozpoczną zmagania w turnieju o Puchar Polski.

JK

Fot. archiwum

Exit mobile version