Niepokonane we własnej hali pozostają koszykarki Pszczółki Polski Cukier AZS UMCS Lublin. W 15. kolejce Energa Basket Ligi Kobiet podopieczne trenera Krzysztofa Szewczyka pokonały zespół PolskiejStrefyInwestycji Enei Gorzów Wielkopolski 81:64.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin – PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów Wielkopolski
W tym sezonie była to już czwarta konfrontacja obu zespołów i czwarte zwycięstwo Pszczółek. Tak sukces skomentowała skrzydłowa Klaudia Niedźwiedzka: – Szczerze mówiąc chyba nie mamy żadnego patentu. Po prostu wychodzimy i staramy się grać swoje. Znamy ten zespół bardzo dobrze, więc mniej więcej wiedziałyśmy czego się spodziewać, aczkolwiek dziewczyny z Gorzowa ostatnie mecze grały bardzo dobrze, więc od samego początku byłyśmy skoncentrowane.
Mecz podsumowuje szkoleniowiec lubelskiego zespołu Krzysztof Szewczyk. – Tak naprawdę cały czas ten mecz kontrolowaliśmy. Był drobny przestój na koniec 2 kwarty, gdzie Gorzów postawił strefę. Nie tyle z samą strefę, co tak naprawdę ze skutecznością. Bo otwarte rzuty były, tylko nie mogliśmy trafić. Podejmowaliśmy nie najlepsze decyzje, bo w pewnym momencie tylko zaczęliśmy rzucać za 3 punkty. W szatni sobie powiedzieliśmy co ewentualnie zmienić i to poskutkowało. To zwycięstwo przybliża nas do czołowej 4 po rundzie zasadniczej.
Najwięcej punktów dla lublinianek zdobyły wczoraj: Smalls 16, Stanacev 15, Mack 14, Fassina 13 i Jakubcova 11.
Ta ostatnia podkreślała rolę zespołowego grania. – Pokazałyśmy, że stać nas na wielkie rzeczy, jeśli tylko gramy drużynowo. Dobrze dzieliłyśmy się piłką, gra sprawiała nam dużo radości. To daje nam dużo energii i motywacji przed zbliżającym się meczem w Pucharze Europy – mówi Ivana Jakubcova.
Akademiczki zajmują trzecie miejsce w tabeli, ale mają o dwa mecze rozegrane mniej od prowadzącej Ślęzy Wrocław.
W przyszłą sobotę (15.01) w kolejnym meczu ekstraklasy lublinianki na wyjeździe zmierzą się z Energą Toruń. Wcześniej jednak, bo już w czwartek (13.01) w 1/8 finału Pucharu Europy akademiczki we własnej hali zagrają z ESB Villeneuve-d’Ascq.
JK
Fot. Iwona Burdzanowska