Chleb, konserwy, kawa, herbata, mleko. Te produkty są najbardziej potrzebne wolontariuszom w punkcie recepcyjnym w Dorohusku.
– Na razie nie potrzebujemy produktów sypkich. Mąka, kasza, ryż będą potrzebne w dalszym etapie – mówi wolontariuszka Wanda Jaroszczuk. – Potrzebujemy garmażerki, chleba, herbaty, kawy, konserw. Takich rzeczy, z których można przyrządzić na teraz jakieś potrawy. W tej chwili są one przygotowywane na sali odpraw – tam, gdzie przyjmowani są Ukraińcy przez nasze służby. Tam jest przygotowany przez pracowników przejścia szwedzki stół. Osoby, które wjeżdżają do Polski, na miejscu po odprawie mogą się pożywić, pobrać rzeczy, które są potrzebne dla dzieci, pampersy – rzeczy, które są potrzebne osobom stojącym prawie dwie doby w kolejce – dopowiada.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Sytuacja na przejściu granicznym w Dorohusku
ZOBACZ ZDJĘCIA: Punkt recepcyjny w Dorohusku przyjmuje uchodźców
Osoby zainteresowane pomocą mogą dostarczać potrzebne produkty do punktu recepcyjnego w Pałacu Suchodolskich w Dorohusku.
Coraz więcej osób chce pomóc uchodźcom z Ukrainy. Do punktu recepcyjnego w Dorohusku przybywają ludzie z całej Polski.
– Jestem z Ukrainy, a przyjechałem z Warszawy. Mam konserwy, makarony, pieczywo. Wspieram swoich – tłumaczy przyjezdny. – Przyjechałem z Międzyrzeca Podlaskiego zaoferować transport na terenie całego kraju bądź nocleg, jeśli ktoś by potrzebował dla 3- lub 4-osobowej rodziny. Przyjechałam, żeby pomóc, by zabrać na razie 10 osób, bo tyle mamy miejsc w samochodzie, ale noclegów mamy zapewnionych dla wielu więcej. Każdy przyjeżdża i chce pomóc. To bardzo fajne, bo potrzebujemy coraz więcej ludzi, którzy za kilka godzin będą musieli pomóc tym ludziom dostać się do dużych miast w Polsce – dodają inni.
AP / opr. LysA
Fot. Piotr Michalski