Po sensacyjnym wyeliminowaniu obrońcy trofeum Zastalu Zielona Góra koszykarze Polskiego Cukru Pszczółki Start Lublin sprawili kolejną niespodziankę pokonując w półfinale Suzuki Pucharu Polski zespół Kinga Szczecin 77:70.
Lubelski zespół wygrał pierwszą kwartę 25:19. Wprawdzie drużyna ze Szczecina zdołała odrobić straty, ale przed rozpoczęciem ostatniej części meczu Start prowadził 53:47 i w końcowych dziesięciu minutach kontrolował sytuację na boisku.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Puchar Polski: Polski Cukier Pszczółka Start Lublin – King Szczecin
Punkty dla lubelskiego zespołu zdobyli: Scott – 28, Dziemba – 13, Jeszke – 10, Taylor i Wilson – po 9, Pelczar – 5, Melvin – 2 i Kostrzewski – 1.
– To był bardzo ciężki, fizyczny mecz – mówił Bartłomiej Pelczar: – Zagraliśmy dziś bardzo dobrze,. Na dobrej intensywności. Spełniliśmy wszystkie założenia trenera. Każdy zawodnik pokazał dużo od siebie.
Trener Kinga Arkadiusz Miłoszewski szukał przyczyn porażki swojej drużyny: – 77 straconych punktów nie jest może jakaś tragiczna, natomiast uważam, że zabrakło skuteczności.
Szkoleniowiec Startu Tane Spasev podkreślał dobrą postawę zespołu: – Zrobiliśmy to, co założyliśmy – zaznaczył:
ZOBACZ ZDJĘCIA: Polski Cukier Pszczółka Start Lublin – Enea Zastal BC Zielona Góra
W niedzielnym finale o godzinie 18.00 Polski Cukier Pszczółka Start Lublin zmierzy się ze zwycięzcą spotkania Arged BM Stal Ostrów Wlkp. – Śląsk Wrocław.
AR
Fot. Iwona Burdzanowska