Największą w kraju wystawę poświęconą słynnej malarce, „królowej art déco” Tamarze Łempickiej będzie można zobaczyć w Muzeum Narodowym w Lublinie. Kolekcja obejmie 60 prac, w tym 19 obrazów nigdy wcześniej niedostępnych w Polsce oraz prace niepokazywane wcześniej szerszemu gronu.
CZYTAJ: Łączyła tradycję z nowoczesnością. Wystawa prac Tamary Łempickiej już w marcu w Lublinie
– Wystawa to próba retrospektywnego spojrzenia na twórczość artystki. Udało nam się pozyskać obrazy z 7 muzeów francuskich, Villi la Fleur (prywatnego muzeum w Konstancinie) i od prywatnych kolekcjonerów – mówi Katarzyna Mieczkowska, dyrektor Muzeum Narodowego w Lublinie. – Łącznie dzięki temu na naszej wystawie będą 42 obrazy olejne, 15 rysunków i 3 grafiki. Wystawa powstaje w ścisłej współpracy z rodziną artystki. Memorabilia, czyli rzeczy osobiste Tamary Łempickiej, postanowiły nam przekazać wnuczka i prawnuczka. Niedługo do nas przylecą ze Stanów Zjednoczonych.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Konferencja prasowa dot. wystawy „Tamara Łempicka – kobieta w podróży”
– Po raz pierwszy będziemy prezentować 21 prac pochodzących z muzeów francuskich, z czego 19 nigdy do tej pory nie było w Polsce – mówi Łukasz Wiącek, kustosz Muzeum Narodowego w Lublinie, kurator wystawy „Tamara Łempicka – kobieta w podróży”. – To takie prace jak portret Tadeusza Łempickiego, portret młodej dziewczyny w zielonej sukience. Moją ulubioną pracą zdecydowanie jest portret matki przełożonej. To praca bardzo niepokojąca, pokazująca stan psychiczny artystki pod koniec lat 30., i wydaje mi się, że nacechowanie emocjonalne, które jest w obrazie, w odbiorze na żywo poruszy każdego.
– Swoje próby malarskie rozpoczęła jeszcze w drugiej dekadzie XX wieku, stykając się z paryską awangardą – mówi Marcin Lachowski, jeden z kuratorów wystawy. – Te wpływy awangardowe w latach 20. XX w. przetworzyła na własny styl, tworzący taką syntezę brył klasycystycznych. Sięgała i do klasycyzmu związanego z rzeźbą antyczną, jak też do wizerunków klasycyzujących związanych z tradycją marynistyczną czy renesansową. I ta synteza nowoczesności i tradycji stała się jej takim rozpoznawalnym znakiem.
– Bardzo szybko wykreowała swój własny język artystyczny i zaczęła tworzyć swoje prace, które bezdyskusyjnie na każdej ekspozycji były rozpoznawalne – mówi Łukasz Wiącek. – Dzięki kreowaniu własnego wizerunku, bardzo przemyślanego, czy manipulowaniu faktami Tamara Łempicka wykreowała pewną tajemnicę wokół własnej osoby. Ta tajemnica chyba najbardziej pociągała każdego, kto pojawił się na jej drodze.
– Łempicka malowała portrety, akty – mówi Marcin Lachowski. – Barwy i kolorystyka również stały się bardzo ważną częścią wyrazu artystycznego w jej twórczości. Często jeszcze w latach 20. XX w. posługiwała się czystymi barwami, którymi definiowała i postaci, i przestrzeń je otaczającą. Ta tendencja była też przez nią rozwijana w innych wizerunkach w latach 30. XX w., kiedy pojawiały się wyobrażenia religijne, ale także sceny, które będą odzwierciedlały swój czas historyczny związany z uciekinierami, z kryzysem lat 30., a także zbliżającą się II wojną światową, poprzez zgaszenia, posługiwania się brązami, zieleniami. Wyrażają one właśnie taki nostalgiczny nastrój.
– Na naszej wystawie będziemy mogli zobaczyć bardzo rzadko pokazywane prace Tamary Łempickiej – mówi Łukasz Wiącek. – Zobaczymy późniejsze prace z Włoch, z lat 60., gdzie artystka powraca bardziej do impresjonistycznego pojęcia sztuki, a skończymy na malarstwie abstrakcyjnym powstającym w Stanach Zjednoczonych. Warto podkreślić, że dzięki współpracy z Villą la Fleur, która jest największym kolekcjonerem twórczości Tamary Łempickiej w Polsce, będziemy mogli tak naprawdę po raz pierwszy na żywo zobaczyć prace, które na co dzień nie są dostępne i pokazywane szerszemu gronu odbiorców. Pod tym względem nasza wystawa będzie najbardziej przełomową i chyba najobszerniejszą prezentacją twórczości Tamary Łempickiej w Polsce.
Wystawę będzie można zobaczyć od 18 marca do 14 sierpnia. Jej część będzie również dostępna na krakowskim Wawelu.
RyK/ opr. DySzcz
Fot. Piotr Michalski