– Wybuch w kontrolowanym przez separatystów Doniecku w Donbasie na Ukrainie, to świadoma prowokacja bojowników – oceniło ukraińskie Centrum Komunikacji Strategicznych. Wcześniej rosyjskie media podały, że separatyści twierdzą, iż w centrum Doniecka doszło do eksplozji.
Centrum uważa, że „to świadoma prowokacja bojowników” i zaznacza, że Kijów wielokrotnie zaprzeczał temu, jakoby zamierzał atakować przeciwnika. Jak dodało, ładunek w pobliżu budynku administracji mógł podłożyć tylko ktoś, kto otrzymał taką wskazówkę od dowództwa wojsk, bo w mieście obowiązują zaostrzone środki bezpieczeństwa.
– Wojska okupacyjne są zainteresowane rozniecaniem konfliktu – podkreśla.
Cytowana przez agencję Reutera rosyjska rządowa agencja TASS napisała, że według separatystów samochód wybuchł w pobliżu budynku administracji w centrum Doniecka. Inna rosyjska agencja – Interfax – przekazała, że nikt nie został ranny. Również rosyjska, państwowa RIA Nowosti doniosła, że był to „potężny wybuch”.
Natomiast portal Ukraińska Prawda napisał, że mieszkańcy centrum Doniecka twierdzą, że nie słyszeli żadnej eksplozji. Ukraińska Prawda dodała, że naczelnik „milicji ludowej” tzw. Donieckiej Republiki Ludowej Denis Sinienkow poinformował, że wybuchł jego samochód.
Ukraińskie siły zapewniają, że nie planują przeprowadzać żadnych operacji ofensywnych w Donbasie.
– Ministerstwo obrony Ukrainy posiada informacje o zaminowaniu przez Rosję szeregu obiektów w kontrolowanym przez separatystów Doniecku – poinformował w piątek na Twitterze wywiad wojskowy Ukrainy. – Środki te mają na celu destabilizację sytuacji na czasowo okupowanych terytoriach naszego państwa i stworzenie podstaw do oskarżania Ukrainy o ataki terrorystyczne – napisano.
– Apelujemy do mieszkańców Doniecka, aby nie wychodzili z domów i nie korzystali z transportu publicznego – wezwał wywiad wojskowy Ukrainy.
– Istnieje wielkie zagrożenie, że przedstawiciele Rosji będą przeprowadzać prowokacje – ostrzegł w piątek szef Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksij Daniłow.
Violenta esplosione nel centro di #Doneck non lontano dal palazzo del governo. pic.twitter.com/vnHicO1cZ8
— Camilla Gironi (@gironi_camilla) February 18, 2022
W piątek (18.02) wspierani przez Rosję separatyści, kontrolujący wschodnie regiony Ukrainy, rozpoczęli ewakuację dzieci mieszkających w domach dziecka. Wcześniej tego dnia lider samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) Denys Puszylin ogłosił plan masowej ewakuacji mieszkańców regionu do Rosji. Podobne plany ogłoszono też w drugim kontrolowanym przez separatystów regionie Ukrainy – tzw. Ługańskiej Republice Ludowej. Po poinformowaniu o planach ewakuacji, w Doniecku dało się usłyszeć głośne syreny alarmowe. Według przedstawionego przez lidera DRL planu objęte ewakuacją mają być najpierw kobiety, dzieci i osoby starsze.
Decyzję o przewiezieniu mieszkańców regionu do Rosji argumentowano ofensywą, którą – zdaniem Puszylina – planują siły ukraińskie. Ukraińska armia zaprzecza, że planuje siłowe rozwiązania.
– Doniesienia o wybuchu w Doniecku, a wcześniej informacje o ewakuacji mieszkańców Donbasu do Rosji, to kolejna eskalacja z elementami wojny hybrydowej Rosji przeciw Ukrainie – ocenił w piątek (18.02) rzecznik prasowy polskiego ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn. – Środowisko informacyjne zalewane jest informacjami o ogłoszonej przez prorosyjskie władze okupacyjne ewakuacji mieszkańców Donbasu. Mają wyjechać do Rosji. Jednocześnie lider prorosyjskich terrorystów tłumaczy decyzję zagrożeniami ze strony Ukrainy – napisał Żaryn na Twitterze.
Żaryn dodał, że „w tym samym czasie media donoszą o wybuchu w centrum Doniecka”. – Wydaje się, że mamy do czynienia z kolejną eskalacją i elementami wojny hybrydowej Rosji przeciwko Ukrainie – wskazał.
W tym samym czasie media donoszą o wybuchu w centrum Doniecka.
Wydaje się, że mamy do czynienia z kolejną eskalacją i elementami wojny hybrydowej Rosji przeciwko Ukrainie.
2/2 pic.twitter.com/yaMYmxDIzv— Stanisław Żaryn (@StZaryn) February 18, 2022
Konflikt zbrojny na wschodzie Ukrainy wybuchł po zwycięstwie prozachodniej rewolucji w Kijowie, która doprowadziła do obalenia na początku 2014 roku ówczesnego prorosyjskiego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza. Wiosną tamtego roku wspierani prez Rosję rebelianci proklamowali w Donbasie dwie samozwańcze republiki ludowe.
Biuro Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka (UNHCHR) szacuje, że w związku z konfliktem w Donbasie zginęło 13,2-13,4 tys. osób. Według Kijowa w wyniku konfliktu śmierć poniosło ok. 14 tys. ludzi.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. Twitter