Przyjechał ratować kolegę z kłopotów i sam został zatrzymany. 28-latek z województwa wielkopolskiego odpowie za udział w oszustwie metodą „na policjanta”. Mieszkanka Lublina straciła 250 tys. zł.
Do oszustwa doszło przed rokiem na terenie Lublina.
– Do 83-latki zadzwonił fałszywy policjant informując, że jej syn spowodował wypadek, w którym są ofiary śmiertelne. Przed więzieniem miały go uchronić pieniądze na kaucję – mówi oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Lublinie komisarz Kamil Gołębiowski. – Niestety seniorka uwierzyła w historię i przekazała wszystkie oszczędności, a także złote monety i biżuterię. Łączną wartość strat oszacowano wówczas na blisko ćwierć miliona złotych. Jak się okazało, 28-letni mężczyzna w ostatni czwartek przyjechał do Lublina, by ratować swojego kolegę, który także został tymczasowo aresztowany w sprawie innego oszustwa metodą „na policjanta”. Mężczyzna planował zorganizować adwokata i pomóc znajomemu wydostać się z aresztu – dodaje kom. Kamil Gołębiowski.
W poszukiwania przestępcy zaangażowała się specjalna grupa śledcza. 28-latek w prokuraturze usłyszał zarzuty udziału w oszustwie co do mienia znacznej wartości. Sąd aresztował go tymczasowo na 3 miesiące. Mężczyźnie grozi do 10 lat więzienia.
PaSe / opr. PrzeG
Fot. KWP Lublin