Ekstremalna droga pojednania. Pielgrzymi wyruszą na szlak

pm edk034 2022 03 04 215143

2019-03-29T22:29:30:65 , Fot. Piotr Michalski Ekstremalna Droga Krzyzowa .

Z trzech lubelskich kościołów wyruszy w tym roku Ekstremalna Droga Krzyżowa. Do każdego z nich przypisane są konkretne trasy. Hasło wydarzenia to „Droga pojednania”, a rozważania na nią przygotował pomysłodawca Ekstremalnej Drogi Krzyżowej w Polsce, ksiądz Jacek Stryczek.

– Rozbiliśmy naszą całą grupę na trzy kościoły, tak, aby nie gromadzić się w jednym miejscu, bo wciąż mamy epidemię – mówi w rozmowie z Eweliną Kwaśniewską organizator Ekstremalnej Drogi Krzyżowej w Lublinie, ksiądz Mirosław Ładniak. – Na szlak Ekstremalnej Drogi Krzyżowej może wyjść osoba, która przede wszystkim nie boi się wysiłku. To osoba, która chce się zmierzyć ze sobą fizycznie, bo jednak ponad 40 kilometrów na szlaku w nocy wymaga zaangażowania fizycznego. Przypominam jednak, że EDK to również jest niesamowita droga wgłąb swego serca, duszy. To spotkanie z samym sobą i nawet jeżeli człowiek jest dobrze przygotowany fizycznie, to jednak duchowy wysiłek jest niesamowicie ważny. Tam na szlaku w nocy człowiek już nie ucieknie sam przed sobą. Wiem, że na naszym terenie jest już sporo uchodźców ukraińskich. Jeżeli będą zgłoszenia ukraińskie, również przetłumaczymy rozważania na ten język.

CZYTAJ: Lublin: droga krzyżowa w intencji pokoju w Ukrainie

– EDK działa na wielu poziomach. Po pierwsze tym fizycznym. Na pewno jest to pokonanie 30 – 50 km; zależy którą trasę wybierzemy. To dla wielu też będzie wielkim wysiłkiem. Ale ta ekstremalność również dotyczy naszego życia duchowego. W czasie tej nocnej wędrówki, gdy odprawiamy drogę krzyżową, czytamy rozważania i utożsamiamy się jeszcze mocniej z Chrystusem Cierpiącym, jeszcze pełniej odkrywamy siebie samych. Mamy pewne ukryte kwestie, które spychamy do podświadomości; może właśnie na takim szlaku warto je przerobić. To wszystko powoduje, że faktycznie EDK cieszy się wielką popularnością. W ostatniej, organizowanej przez nas roku 2019, było zapisanych ponad 4 tys. osób, czyli na pewno 5-6 tys. poszło na szlak. Wiem, że chodzą nie tylko ludzie wierzący, praktykujący, ale również tacy, którzy są gdzieś tam na krawędzi Kościoła, poszukujący czy wręcz niewierzący, bo jednak każdy chce mieć czas dla siebie. Ekstremalna Droga Krzyżowa, ten nocny przemarsz, w trudzie wysiłku i pokonywaniu fizycznym samego siebie naprawdę jest dla wielu odkrywaniem swojego wnętrza. Uważam, że EDK jest naprawdę dla wszystkich – mówi ksiądz Mirosław Ładniak.

– Problem dzisiejszego człowieka jest taki, że my nie mamy na nic czasu. Ciągle biegniemy za życiem, a nie potrafimy go faktycznie przeżywać, faktycznie delektować się każdą chwilą, którą mamy. Bowiem mamy lęk, stres, równego rodzaju plany i kłopoty. Tutaj dzieci, tam szkoła, tu plany zawodowe, tu znów nam ktoś „podstawił nogę”. Tyle jest złości i nienawiści między nami, że faktycznie żyjemy w  duchowym i zewnętrznym chaosie. Ta nocna wędrówka, po 2-3 godzinach, kiedy kolumna uczestników się rozłoży i faktycznie człowiek jest sam, ewentualnie w małej grupie, gdy dochodzi dodatkowy ból fizyczny, to nagle odkrywamy pytania. Jaki jest cel mojego życia? Co tak naprawdę jest dla mnie najważniejsze. Czy może gdzieś nie zapomniałem o tych rzeczach najważniejszych? Ten ból fizyczny, psychiczny, który przeżywamy na co dzień, jeśli nie będzie przerabiany duchowo, fizycznie i psychicznie, w pewnym momencie może bardzo mocno się obrócić przeciwko nam. Pamiętajcie o tym, że każdy, kto wychodzi na Ekstremalną Drogę Krzyżową, wychodzi na własną odpowiedzialność. Musi być przede wszystkim trudno, ciężko, daleko i daj Boże, żeby padało – dodaje ksiądz Mirosław Ładniak.

Ekstremalna Droga Krzyżowa odbędzie się w nocy 25 marca. Zapisy już trwają. Szczegóły na stronie edk.lublin.pl.

EwKa / opr. LysA

Fot. pixabay.com

Exit mobile version