84 nowych ochotników, którzy wstąpili do 2. Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej, szkoli się w Dęblinie. Wśród nich są zarówno osoby bez doświadczenia wojskowego, jak i żołnierze rezerwy.
– Główna motywacja to sytuacja na naszej granicy oraz chęć obrony ojczyzny i rodziny. Chciałem uzyskać jakieś przeszkolenie wojskowe – mówi szeregowy Arkadiusz. – Tutaj przede wszystkim liczy się kondycja fizyczna, bo rynsztunku mamy dużo. Wszystkie te elementy są ciężkie. Nie zawsze jest miło, wygodnie. Czasami jest piach, błoto, mokro. Czasami nie ma przerwy, żeby coś zjeść, napić się. Trzeba się spiąć i po prostu dać radę.
CZYTAJ: Por. Marta Gaborek: najczęściej o służbę w WOT pytają mężczyźni w wieku ok. 35 lat
– 27 lutego stałem się emerytem policyjnym – mówi Jacek. – Miałem przyjemność być oficerem, mam doświadczenie w jednostkach antyterrorystycznych policji. Myślę, że w obecnym czasie są duże potrzeby ojczyzny, a ja – mając doświadczenie w służbach mundurowych – chciałem dać przykład młodym ludziom.
– To jest moja pasja – mówi szeregowa Agnieszka. – Od dziecka towarzyszy mi temat wojskowości. Pierwszy raz strzelałam z broni pneumatycznej w wieku 5 lat. Tutaj nie ma nudy, cały czas się coś dzieje i musimy myśleć przyczynowo-skutkowo. Na co dzień jestem pracownikiem biurowym. Muszę się przemęczyć przez te 8 godzin, a od 16.00 do 20.00 są treningi i praca na strzelnicy. Wojska Obrony Terytorialnej są dla każdego. Każdy, kto chce się sprawdzić albo myśli, że jest naprawdę supersprawny, tutaj rzeczywistość go zweryfikuje pozytywnie bądź negatywnie. Najfajniejsze zajęcia, to zajęcia w polu, kopanie okopów na czas, czołganie się w piachu, ćwiczenie szyków marszowych, postaw strzeleckich, próba celowania.
– Moje początki miały miejsce kilka ładnych lat temu w Zamościu, w 3. Batalionie Zmechanizowanym – mówi Mariusz Sawa. – Natomiast tutaj przyszedłem po paru latach, w wieku prawie 37 lat.
– Dzisiaj strzelają na śnieżniku, czyli na takim symulatorze strzelania – mówi porucznik Marta Gaborek, oficer prasowy 2. Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej. – Od jutra zaczynają szkolenie strzeleckie ostrą amunicją. Poza nim są oczywiście podstawy ratownictwa taktycznego, czyli pierwsza pomoc na polu walki. Oprócz tego są taktyka, zadania związane z ochroną przeciw broni masowego rażenia. Będą zapoznawać się ze swoim sprzętem wojskowym. Szkolenia są bardzo intensywne. Każdy dzień rozpoczynają o godz. 5.30 pobudką, później zaprawa. Po śniadaniu do wieczora zajęcia są bardzo intensywne.
– Jest duże zaangażowanie i silna motywacja – mówi kapral Maciej Szymczak. – Ponieważ nawet między żołnierzami jest rywalizacja. Każdy chce pokazać jak szybko przyswaja umiejętności, jak jest dobry. Chce się wyróżniać. Każdy z nich walczy o to, aby zostać wyróżnionym przed szykiem w trakcie przysięgi.
Szkolenie zakończy się uroczystą przysięgą wojskową 9 kwietnia.
LilKa / opr. AKos
Fot. nadesłane