Byli nauczycielami, zostali asystentami. Uchodźcy z Ukrainy pracują w lubelskich szkołach

pm chelm 020322 030 2022 04 20 183642

Na Ukrainie byli pełnoprawnymi nauczycielami, a od 3 tygodni pracują w lubelskich szkołach jako asystenci polskich dydaktyków. W samym Lublinie na początku było ich 47, teraz ta grupa liczy 51 osób.

CZYTAJ: Do Kijowa wraca coraz więcej mieszkańców. Ponownie otwierają się biblioteki, kina i teatry

Działalności asystentów nauczycieli przyglądał się Filip Karman.

Lublin jest pierwszym miastem w Polsce, w którym uruchomiono program interwencyjnego zatrudniania uchodźców z Ukrainy. Ukraińscy asystenci polskich nauczycieli rozpoczęli pracę pod koniec marca.

– Mają pomagać swoim rodakom w lubelskich szkołach i to w wielu wymiarach – mówi prezydent Lublina, Krzysztof Żuk. – Oni muszą przyjąć na siebie również taką współodpowiedzialność za młodych Ukraińców i budowanie tej współpracy z młodymi Polakami. Ważne jest, że mają kogoś, kto mówi do nich po ukraińsku, kto ich rozumie, bo też uciekał przed wojną.

W 41 lubelskich szkołach pracuje w sumie 51 pedagogów z Ukrainy.

– Mieliśmy mieć 2 osoby, ale trafiła do nas jedna, z której jesteśmy bardzo zadowoleni – mówi Marek Krukowski, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 51 w Lublinie. – Jesteśmy w dobrej sytuacji, ponieważ ta prawie 70 dzieciaków z Ukrainy, która trafiła do naszej szkoły, zyskała taką zbiorową mamę zastępczą, czyli osobę, która jest na terenie szkoły, kiedy te dzieciaki są na lekcjach. W zasadzie w każdej sytuacji, która wymaga wsparcia, pomocy i rozmowy, mogą liczyć na spotkanie z panią Julią. Jest ona u nas prawie miesiąc. Każdego dnia przebywa na terenie szkoły 6 godzin.

Pani Julia to Julia Forteniuk, która do niedawna pracowała w szkole muzycznej w mieście Czortów, w obwodzie tarnopolskim. W lubelskiej szkole, jak sama przyznaje, oprócz organizowania zbiórek pomocy, pracy przy tłumaczeniach czy udzielaniu wsparcia psychologicznego, pomaga też w kontaktach polskich nauczycieli z rodzicami uczniów ze wschodu.

– Jedna dziewczyna z 7 klasy, Katia, miała wysokie ciśnienie podczas lekcji. Zadzwoniła do mnie pielęgniarka i poprosiła o pomoc. Porozmawiałam z nią, uspokoiłam, a wieczorem zadzwoniłam do jej mamy zapytać o zdrowie córki. Następnego dnia dziewczyna złamała palec na koszykówce. Jej mama zapytała mnie, gdzie ma pójść, żeby otrzymać pomoc medyczną. Ja zapytałam pani Joli z sekretariatu. Powiedziała mi, dokąd chodzą inni. Zadzwoniłam do mamy dziewczynki i właśnie tam znalazły pomoc – mówi Julia Forteniuk.

Uczeń szkoły, Dima Diwidienka przyznaje, że osoby takie, jak pani Julia, są w obecnych warunkach bardzo potrzebne i to nawet przy najzwyklejszych czynnościach. Chodzi przede wszystkim o barierę językową.

– Jak się do niej zwracamy, to ona pomaga jak tylko może. Od samego początku nie wiedzieliśmy skąd wziąć zeszyty. Pomogła nam. Przyszliśmy do sekretariatu i dali nam takie grube zeszyty, żebyśmy mogli przynajmniej pisać i ćwiczyć język polski. Julia i inni nauczyciele pomagają nam też uporać się z powojennym stresem – mówi Dima Diwidienka.

Dyrektor Krukowski deklaruje, że niebawem chce wykorzystać doświadczenie pani Julii do organizacji zajęć z muzyki tak, by mogła mieć większy kontakt z młodzieżą z Polski.

– Pomysły są dwa. Pierwszym jest muzykoterapia, spotkania muzyczne w małych grupach z panią Julią. Drugi pomysł to koncert dla naszej szkolnej społeczności, w którym osobą występującą byłaby nasza pani Julia, być może wspomagana o nasze polskie dzieci, które chodzą do szkoły muzycznej. Myślę, że jeszcze przed egzaminem 8-klasisty, który jest pod koniec maja, ten pomysł zostanie zrealizowany – mówi Marek Krukowski.

CZYTAJ: Elżbieta Witek w Chełmie: Cały demokratyczny świat zjednoczył się w pomocy dla Ukrainy

Pieniądze na pensje dla nauczycieli z Ukrainy nie pochodzą z budżetu miasta. Projekt jest finansowany przez amerykańską organizację CARE i zgodnie z założeniami ma trwać maksymalnie 3 miesiące.

Ukraińscy nauczyciele w większości przypadków nie potrafią biegle mówić po polsku, ale uczestniczą w zajęciach z języka polskiego razem z polskimi uczniami.

Do lubelskich przedszkoli i szkół uczęszcza w sumie 1861 wychowanków i uczniów z Ukrainy.

FiKar / opr. LysA

Fot. archiwum

Exit mobile version