Dziś (18.04) Wielki Poniedziałek, drugi dzień świąt Wielkiej Nocy, potocznie zwany lanym poniedziałkiem lub śmigusem-dyngusem. Dzień ten związany jest z obrzędem polewania się wodą, która jest symbolem oczyszczenia i odrodzenia.
– W kulturze Słowian oprócz znaków solarnych wymiar symboliczny miała także woda – mówi dr hab. Katarzyna Smyk, profesor w Instytucie Nauk o Kulturze Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. – Dla Prasłowian, tak jak dla innych kultur na całej Ziemi, bardzo ważnym elementem jest woda. To żywioł, dzięki któremu można dać życie, oczyścić się i wzmóc płodność. Przede wszystkim te dwa elementy – dawanie życia i przymnażanie płodności – są ważnymi cechami wody w lany poniedziałek. To właśnie z tego powodu oblewano panny.
Według tradycji wodą oblewano również gospodarzy i gospodynie domostw.
CZYTAJ TEŻ: Etykieta w pigułce. Jak zachować się przy stole?
– Na lubelskich wsiach bywało tak, że to matki wychodziły przed dom i zapraszały chłopaków, żeby polali panny – opowiada dr hab. Katarzyna Smyk, profesor w Instytucie Nauk o Kulturze Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. – Trzeba oblać pannę, żeby nabrała pięknych, kobiecych kształtów. Ale pamiętajmy, że w lany poniedziałek oblewano również gospodynie i gospodarzy. Im wyżej oblano gospodynię, tym wyższy len jej urósł. Z kolei im wyżej polano gospodarza, tym wyższy miał owies. Owies to była podstawowa karma dla konia. Z koniem pracował gospodarz w polu. A lnem zajmowały się kobiety. I to z tego powodu, żeby również ten len wysoko urósł, żeby było bogactwo w domu przez następny rok i łatwo było ten len obrabiać.
Lany poniedziałek polegał nie tylko na oblewaniu wodą. W niektórych rejonach Polski, na przykład na Kaszubach, był tak zwany suchy dyngus – polegał na symbolicznym wzajemnym okładaniu się witkami zielonych gałązek po nogach.
Pierwsze wzmianki o zwyczajach śmigusowo-dyngusowych w Polsce pochodzą z XV wieku.
RyK / opr. WM
Fot. archiwum