W wielu parafiach trwają przygotowania do uroczystości przyjęcia przez dzieci pierwszej komunii świętej. Po raz pierwszy od dwóch lat wydarzenie to odbędzie się bez restrykcyjnych obostrzeń sanitarnych.
W lubelskiej archikatedrze przygotowania do pierwszej komunii świętej trwają od blisko roku.
– Najważniejsze jest to, żeby przyjąć Pana Jezusa do serca – mówią dzieci. – Bardzo długo na to czekaliśmy. To jest dla nas bardzo szczęśliwe przeżycie i też jest mała „tremka” – dodają.
– Jeśli chodzi o pieniądze na organizacje komunii, to z żoną się składamy, więc jakoś dajemy radę – opowiada Mirosław, tata 9-letniej Amelki, która w tym roku idzie do pierwszej komunii świętej. – Jest problem z czasem. Idę zaraz do pracy, a tu suknię trzeba skrócić. Liczę się z wydatkiem, łącznie z prezentami, około 5 tys. zł. Sporo, ale to przeżycie dla dziecka.
– Bywa tak, że rodzice mówiąc o pierwszej komunii świętej, głównie mówią o prezentach – podkreśla ks. Adam Lewandowski, proboszcz archikatedry lubelskiej. – To jest wielkie zło i krzywda, która się dzieje dzieciom, kiedy akcent przesuwany jest ze spraw wiary na sprawy zewnętrzne. Dla dziecka ważne są nie tyle prezenty, które szybko się zużywają, ile cały klimat, atmosfera tej uroczystości. Mam wrażenie, że czasami rodzice szukają swoich niespełnionych marzeń. Przygotowują uroczystości komunijne niemal jak ślubne.
– Można tak powiedzieć, w pewnym sensie jest to małe wesele – zgadza się Tomasz Strugała, wicedyrektor jednego z najstarszych hoteli w Lublinie. – Jakbyśmy przeliczyli liczbę potraw i kalorii, które przyjmujemy przez te kilka godzin, to jest takie małe wesele. Przed covidem bywały takie niedziele majowe, że było tych komunii po 10-11 jednocześnie. W tej chwili 5-6. W tym roku jest drożej. To będzie przedział od 100 do 200 zł za osobę. Wcześniej było zdecydowanie taniej. Dolna granica wynosiła nawet 60 zł, a górna 150 zł. Jeżeli przed covidem filet kosztował 12 zł, a w tej chwili to jest 24 zł. Podrożał o 100 procent. Koszty pracownicze, koszty energii, gazu. Wszystko poszło do góry.
CZYTAJ: Rozpoczęły się Pierwsze Komunie Święte. Uroczystości w pełnym reżimie sanitarnym
– Uroczystość jest w domu dla najbliższej rodziny – mówi pan Mirosław. – Bez żadnych szaleństw w restauracjach. Przy tych cenach za osobę to mija się z celem. Wolę córkę na wakacje wysłać. Dostanie prezent, impreza będzie w domu. I tyle.
– Na tę chwilę mamy ceny podobne jak jesieni. U nas sezon zaczyna się w październiku, listopadzie – wyjaśnia Ewa Krupa, właścicielka sklepu m.in. ze strojami komunijnymi. Wtedy zaczynają się pojawiać jakieś zamówienia i one obowiązują do końca czerwca. Na pewno się zmienią, będą wyższe. Same tkaniny podrożały o 30 procent. Klasyczna prosta sukienka kosztuje 250 – 260 zł. Koszt zestawu chłopięcego to jest 220 zł.
– Najważniejszą rzeczą jest, co oczywiste, fakt przyjęcia pierwszej komunii świętej – podkreśla prof. Michał Wyrostkiewicz z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II. – Człowiek, który może uczestniczyć w pełni w eucharystii przyjmując komunię świętą jest wtajemniczony bardziej, ponieważ już doświadcza realnego kontaktu z Bogiem. Od strony rodziców, jak sądzę, problem jest taki, żeby wszystko ładnie wyglądało, żeby dzieci ładnie stały. W moim rozumieniu dużym problemem jest to, że robi się ogromne imprezy, na które zapraszamy przyjaciół, znajomych, sąsiadów, a jakoś ucieka to świętowanie w rodzinie; pokazanie, że to w naszej rodzinie jest ważne wydarzenie, żeby podkreślić rolę i miejsce dziecka. A to jest ważne.
W lubelskiej archikatedrze w tym roku pierwszą komunię świętą przyjmie blisko 70 dzieci. Uroczystości odbędą się 8 maja i 11 czerwca.
MaTo / opr. PrzeG
Fot. pixabay.com