Wytoczymy Rosji proces i zażądamy odpowiedniego odszkodowania za wszystkie straty i utracone przedsiębiorstwa; będziemy składać pozwy we wszelkich możliwych instancjach międzynarodowych i krajowych – zadeklarował w środę (25.06) ukraiński oligarcha Rinat Achmetow (na zdj.), właściciel m.in. zakładów metalurgicznych w Mariupolu.
CZYTAJ: Media: Rosjanie informują o przejęciu pełnej kontroli nad kombinatem Azowstal w Mariupolu
– Trwają już żmudne prace prawników w tej kwestii. Kapitalizacja takich obiektów, jak zakłady Azowstal w Mariupolu, Mariupolski Kombinat Metalurgiczny, Awdijiwskie Zakłady Koksochemiczne czy Ługańska Elektrownia Cieplna w miejscowości Szczastia wynosiła przed rosyjską inwazją dziesiątki miliardów dolarów – oświadczył Achmetow na łamach portalu nv.ua.
CZYTAJ: Doradca mera Mariupola: rosyjskie wojska zabiły w mieście co najmniej 22 tys. osób
Jak dodał oligarcha, tylko straty wynikające ze zniszczenia dwóch najważniejszych fabryk w Mariupolu mogą oscylować wokół 17-20 miliardów dolarów. – Ostateczna suma zostanie określona w pozwie przeciwko Rosji – poinformował.
Pochodzący z Doniecka Achmetow, uważany za najbogatszego obywatela Ukrainy, był przed rosyjską inwazją właścicielem m.in. zakładów Azowstal i Mariupolskiego Kombinatu Metalurgicznego. W czasie pokoju fabryki te zatrudniały około 40 tys. mieszkańców Mariupola. W ocenie Jurija Ryżenkowa, dyrektora największego ukraińskiego holdingu górniczo-metalurgicznego Metinwest, zakłady w Mariupolu odpowiadały przed wojną za ponad jedną trzecią ogólnej produkcji stali na Ukrainie.
5 marca Achmetow publicznie nazwał Rosję agresorem, a prezydenta Władimira Putina zbrodniarzem wojennym. Kilkanaście dni później oświadczył, że kontrolowane przez niego zakłady przemysłowe „w żadnym wypadku nie wznowią pracy w warunkach okupacji”.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. Komul / wikipedia.org