Stawką czwartkowego (30.06) meczu Polski z Izraelem w Lublinie (godz. 20.30) w eliminacjach mistrzostw świata koszykarzy jest zachowanie szans na awans do drugiej fazy rozgrywek. Zapewni to jedynie wygrana. Najlepiej, by była wyższa niż porażka w pierwszym spotkaniu (61:69).
Igor Milicić liczy na udany rewanż:
Trener Milicić po środowej (29.06) wieczornej odprawie technicznej FIBA nie podał – jak to zwykle bywa przed meczami o punkty – nazwisk 12 koszykarzy, których wyznaczył do gry w czwartek. Uczynił to natomiast szkoleniowiec Izraela Guy Goodes.
CZYTAJ: Marszałek województwa spotkał się z reprezentantami Polski w koszykówce [ZDJĘCIA]
W drużynie narodowej czwartkowych rywali Biało-Czerwonych są doświadczeni: 34-letni Gal Mekel mający polskie obywatelstwo, o pięć lat starszy Guy Pnini, uczestnik pięciu mistrzostw Europy, ale też młody, utalentowany 21-letni Yam Madar, który miniony sezon spędził w serbskim Partizanie NIS Belgrad i w rozgrywkach Pucharu Europy, czyli na zapleczu Euroligi, miał średnio 8,6 pkt, 2,9 zbiórek i 2,8 asyst.
Trzech zawodników reprezentuje najmocniejszy izraelski klub, euroligowy Maccabi Playtika Tel Awiw: Roman Sorkin, Oz Blayzer oraz mający amerykańskie i izraelskie obywatelstwo John DiBertolomeo, który zastąpił kolegę z Maccabi – środkowego Jake’a Cohena.
CZYTAJ: Polscy koszykarze w Lublinie zagrają „o życie”
Wzmocnieniem jest ponadto obecność Tamira Blatta (syn znanego trenera Davida Blatta), który miniony sezon spędził w euroligowej Albie Berlin i ze względu na kolizję terminów meczów FIBA i Euroligi nie wystąpił w listopadowym, inaugurującym eliminacje MŚ spotkaniu przeciw Polsce.
Spośród 13 zawodników, którzy od 14 czerwca przygotowywali się w Lublinie do czwartkowego spotkania trener Milicic do Chorwacji na towarzyski mecz z reprezentacją tego kraju (przegrany 74:92) nie zabrał Filipa Matczak oraz Szymona Wójcika. Zastąpili ich Aleksander Balcerowski i rozgrywający A.J. Slaughter, którzy dołączyli do drużny narodowej na spotkanie w Chorwacji.
Polacy po czterech kolejkach mają tylko jedno zwycięstwo i zamykają tabelę grupy D. Izrael jest drugi (2-2), a pierwsze miejsce zajmują Niemcy (3-1). W lutym, w ostatnim przed czerwcem okienku FIBA, Polska pokonała także w Lublinie Estonię 70:68. Z Niemcami przegrała w tej samej hali 69:72.
W innym czwartkowym meczu grupy D Estonia podejmie Niemcy. Trzy dni później biało-czerwoni zmierzą się w Bremie z Niemcami, a w Tel Awiwie Izraelczycy zagrają z Estończykami.
Wszystkie te mecze będą decydować nie tylko o „być albo nie być” drużyny narodowej w drugim etapie kwalifikacji, ale i o pozycji Polski w eliminacjach do kolejnego Eurobasketu. W najbliższym, wrześniowym, który odbędzie się na parkietach Pragi, Mediolanu, Tbilisi i Kolonii, Biało-Czerwoni są już pewni występu.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. archiwum