Pożyczyła 6 tys. zł, a gdy miała problemy ze spłatą, musiała oddać dwa razy tyle. Sąd Najwyższy uchylił nakaz zapłaty wydany na podstawie umowy pożyczki mającej „lichwiarski” charakter.
Pozwana kobieta pożyczyła 6 tys. zł od spółki zajmującej się działalnością finansową. Zapis w umowie zastrzegał, że w razie problemów z terminową spłatą, miała dodatkowo zapłacić 6 tys. zł „opłaty operacyjnej” wraz z odsetkami.
Kobieta spłaciła niewiele ponad 700 zł. Pożyczkodawca rozwiązał umowę i w 2018 roku skierował do Sądu Rejonowego w Hrubieszowie pozew. Domagał się ponad 10 tys. zł wraz z odsetkami i kosztami procesu. Sąd w postępowaniu upominawczym, bez weryfikacji dowodów, uwzględnił w całości to żądanie. W sprawę zaangażował się prokurator generalny, który w Sądzie Najwyższym złożył skargę nadzwyczajną. Ten uznał, że doszło do naruszenia Konstytucji RP. Sąd ma bowiem obowiązek oceny nieuczciwego charakteru postanowień umowy łączącej konsumenta z przedsiębiorcą. A tego Sąd Rejonowy w Hrubieszowie nie zrobił.
CZYTAJ: Wsparcie dla kredytobiorców. Rząd przyjął projekt ustawy
Sąd Najwyższy w całości uchylił zaskarżony wyrok i przekazał do sądu w Hrubieszowie do ponownego rozpatrzenia.
PaSe / opr. PrzeG
Fot. archiwum