Akcja protestacyjna trwa w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie w Chełmie. Pracownicy domagają się m.in. wyższych wynagrodzeń. Obecnie 75 proc. załogi ma zarobki na poziomie najniższej krajowej.
– Przewidujemy kolejne mediacje z urzędem miasta, poprzez mediatora powołanego przez Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej – mówi wiceprzewodniczący Polskiej Federacji Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej, Bartłomiej Gostomski. – Jeśli pani wiceprezydent nie będzie miała żadnej nowej propozycji, w MOPR-ze w Chełmie będzie zorganizowane referendum strajkowe pod kątem strajku ostrzegawczego. To byłoby zaostrzeniem i tak już istniejącego protestu w chełmskim MOPR-ze. Z uwagi na to, że załoga jest zdeterminowana, w przyszłości nie wykluczamy również strajku generalnego.
Jak informuje dyrektor gabinetu prezydenta Chełma, Wojciech Wójcik, miasto czeka na kolejny termin spotkania z protestującymi, które ma wyznaczyć mediator. Zapewnia też, że władze chcą dojść do porozumienia z pracownikami MOPR.
Do tej pory odbyło się w tej sprawie jedno spotkanie mediacyjne, podczas którego strony nie wypracowały żadnego kompromisu. Miasto zaproponowało bowiem podwyżkę na poziomie 250 zł, a związkowcy od początku wnioskują o wzrost wynagrodzeń o 1500 zł.
NowA / opr. WM
Fot. archiwum / nadesłane