Prokuratura rozszerza zakres śledztwa w sprawie śmiertelnego wypadku w kopalni węgla kamiennego w Bogdance. Zmierza ono w kierunku sprowadzenia niebezpieczeństwa katastrofy oraz wypadku przy pracy. Śledczy sprawdzają między innymi czy pod ziemią dopełniono wszystkich procedur.
CZYTAJ: Tragedia w kopalni Bogdanka. Przyczyny wypadku zbada specjalna komisja [ZDJĘCIA, WIDEO]
– Przesłuchujemy świadków i zabezpieczyliśmy też dokumentację kopalni, ale nie tylko – mówi rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Lublinie Agnieszka Kępka. – Przeprowadzone były oględziny, zarówno zwłok mężczyzny, który zginął w wyniku tego wypadku, ale i miejsca tego zdarzenia, podziemia. Po przeprowadzonych oględzinach wiemy już, że w trakcie tego zdarzenia doszło do niekontrolowanego wycieku ze zbiornika, w którym zbierał się pewnego rodzaju szlam. W wyniku tego niekontrolowanego opróżnienia się zbiornika cztery osoby zostały pokrzywdzone. Jedna osoba zmarła. Zobaczymy, jakie będą wyniki sekcji zwłok.
CZYTAJ: Śmiertelny wypadek w kopalni Bogdanka. Górnik zginął podczas udrażniania zbiornika retencyjnego
Sekcja zwłok odbędzie się najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu. Trzej górnicy, których udało się uratować odnieśli jedynie drobne obrażenia niezagrażające ich życiu lub zdrowiu.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Konferencja prasowa ws. tragicznego wypadku w kopalni Bogdanka
MaTo/ opr. DySzcz
Fot. archiwum