Pięciu osadzonych w Areszcie Śledczym w Lublinie obroniło prace licencjackie. Wszyscy studiowali Nauki o rodzinie na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Zajęcia odbywały się jednak w areszcie śledczym przy ul. Południowej.
– Sam egzamin nie był trudny, ale wymagający – mówi Artur, który w areszcie przebywa już od pięciu lat. – Przed egzaminem był stres. Pracę pisałem na temat wpływu konsumpcjonizmu na życie współczesnego człowieka. Generalnie pytania dotyczyły całości toku nauki, czyli wszystkich trzech lat studiów. Nie wiedziałem, czego się spodziewać. Pracę obroniłem na piątkę, więc myślę, że poszło bardzo dobrze. Zdecydowałem się podjąć naukę, ponieważ chciałem spędzić ten czas tutaj w jakiś sensowny sposób, rozwinąć się, żeby ten okres pobytu w więzieniu nie był zmarnowanym czasem w moim życiu. Oczywiście było trochę trudności związanych z dostępem do niektórych materiałów, jako że faktycznie jesteśmy odizolowani od świata zewnętrznego, od Internetu, ale myślę, że generalnie bardzo dobrze poszło. Zamierzam kontynuować naukę na studiach drugiego stopnia, ponieważ taka możliwość będzie udostępniona.
– Zaangażowanie studentów uzupełnia braki związane z dostępem do literatury, biblioteki, Internetu – podkreśla rektor KUL, ks. prof. Mirosław Kalinowski. – Kiedy prowadzący widzą ich zapał, to wszyscy chętnie przywożą potrzebną publikację. Bardzo często przyjeżdżałem tu z całą reklamówką książek. Mogę powiedzieć, że średnia ze studiów dzisiejszych studentów pokazywała, że to są studenci, którzy potrafią studiować i w dużej części prawie że samodzielnie przygotować właściwą pracę dyplomową. Średnia wynosiła od 4,40 do 4,72. To są studenci, którzy dzisiaj obronili prace na ocenę bardzo dobrą.
– Poziom prac oceniliśmy z księdzem rektorem na dobrze i bardzo dobrze – mówi recenzentka wszystkich prac licencjackich, dr Agnieszka Zaborowska. – Nie odbiega niczym od naszego standardu akademickiego. Prace miały różną tematykę, w większości dotyczyły rodziny. Dzisiejsi absolwenci na pewno charakteryzują się dużą pokorą, zaangażowaniem, wytrwałością i – co ciekawe – odpowiadają lepiej niż nasi studenci na uczelni, dlatego że są mniej zestresowani. Być może przez doświadczenia życiowe, być może przez atmosferę, którą udało nam się stworzyć. Należą im się gratulacje.
– Widać, że zajęcia pozytywnie oddziałują nie tylko na nich samych, ale też na relacje rodzinne i społeczne. Myślę, że warto podejmować taki trud, aby mogli się rozwijać – zaznacza przewodniczący komisji egzaminacyjnej i prodziekan Wydziału Teologii KUL, ks. prof. Mirosław Brzeziński.
– Zauważamy ich zmianę w podejściu do funkcjonariuszy, do odbywania kary – przyznaje kapitan Adam Ćwikła, zastępca dyrektora Aresztu Śledczego w Lublinie. – Zależy im na tym, żeby dobrze się zachowywać, dobrze się przedstawiać. 37 osób ukończyło studia wyższe, jeszcze tylko dwóch – w związku z długimi wyrokami – nie opuściło zakładu. Natomiast tylko dwie osoby powróciły na drogę przestępczą. To dla nas olbrzymia satysfakcja, bo to blisko 80 procent osób, które ukończyły i nie powróciły na drogę przestępczą do tej pory. Dla nas to bez wątpienia sukces.
– Studia wpłynęły na to, że troszeczkę inaczej postrzegam siebie, swoje możliwości i to, co chciałbym robić i jak robić po opuszczeniu zakładu karnego. Sam siebie inaczej postrzegam, patrzę przez pryzmat tego, że mogę zmienić w swoim życiu bardzo dużo, jeżeli tylko faktycznie się postaram – mówi przebywający w areszcie Artur.
– Potrafią studiować. Nie uważali, że to czas stracony. Większość z nich jeszcze pracowała, więc nie ma nic na skróty. Bardzo często pracują na przykład 12 godzin w zakładach drobiarskich. Rozpoczynają pracę o 22, wracają o godzinie 6 rano i rozpoczynają studia od godziny 8.30. Także to wielki szacunek, duma i uznanie. To jest również jakaś misja, którą chcemy realizować – dodaje ks. prof. Mirosław Kalinowski.
Studia stacjonarne w Areszcie Śledczym w Lublinie prowadzone są od 2013 roku. Do tej pory studia ukończyło 37 osadzonych. Obecnie w Areszcie Śledczym w Lublinie trwają prace nad uruchomieniem naboru na II stopień studiów na kierunku Nauki o rodzinie.
MaTo / opr. WM
Fot. Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II FB