Jeśli ktoś poszukuje płyty z wakacyjną muzyką, lekką, łatwą i przyjemną, na dobrym poziomie, to polecam najnowszy, trzeci już album Harry’ego Stylesa „Harry’s House”. Zastanawiam się jednak, czy w przypadku byłego członka One Direction, ulubieńca setek tysięcy nastolatek na całym świecie, rekomendacja jest potrzebna. Już dzisiaj album ten króluje na większości list sprzedaży, wyprzedzając niejednego markowego artystę. Ale z drugiej strony obiektywnie muszę przyznać, choć prywatnie za taką muzyką nie przepadam, że to kawał solidnej roboty. W skali pięciogwiazdkowej – cztery.
Fot. nadesłane