Rada nadzorcza Lubelskiego Węgla „Bogdanka” S.A. podjęła decyzję o odwołaniu ze stanowiska prezesa Artura Wasila. Podczas posiedzenia rady nadzorczej manifestację poparcia dla odwołanego prezesa zorganizowali górnicy.
O szczegółach odwołania prezesa ze stanowiska mówi rzecznik prasowy Grupy Enea, która nadzoruje pracę Bogdanki, Piotr Ludwiczak: – Potwierdzam, że dzisiaj rada nadzorcza Bogdanki odwołała pana Artura Wasila ze stanowiska prezesa zarządu, a pełnienie obowiązków prezesa zarządu powierzyła panu Arturowi Wasilewskiemu, który obecnie pełni również funkcję członka zarządu do spraw finansowo-ekonomicznych w Lubelskim Węglu „Bogdanka”. Nie komentujemy decyzji rady nadzorczej – dodał Piotr Ludwiczak.
CZYTAJ: Łęczna: manifestacja wsparcia dla prezesa Bogdanki
– Zrobił tyle dla tej kopalni, że na tego typu postępowanie nie zasługuje – mówią pracownicy Bogdanki. – Był sztygarem, kierownikiem oddziału. Można powiedzieć, że znał kopalnię od podszewki. Jest takie zdanie, że to był dobry fachowiec, zna się na górnictwie. Dzisiaj na każdym szczeblu w ciężkich warunkach, szczególnie dla górnictwa, potrzeba ludzi z dobrą fachowością, znajomością tematu na dole i na górze, organizacji. Pokazał, że potrafi kierować tą firmą, wiele rzeczy wprowadził. Jesteśmy tutaj, żeby wyrazić swoje poparcie dla obecnego prezesa. Jest to bardzo dobry prezes na trudne czasy dla naszej firmy. Dba o to, żeby tutaj było dobrze. Interesuje się losem załogi, zjeżdża na dół. Ludzie są z niego zadowoleni. To najlepszy prezes po panu Stachowiczu. Nie było lepszego.
CZYTAJ: Bogdanka zakłada, że upora się z problemami geologicznymi w kopalni do końca roku
– Ubolewamy, że tak potraktowano prezesa spółki, która wydobywa taką ilość węgla, o której wie cały kraj – mówi Artur Brzozowski ze Związku Zawodowego „Kadra”. – Uważamy, że podstawy odwołania, o których wiemy, nie są wystarczające do tego, aby takie działania podejmować. Być może nie wiemy o innych przyczynach takiego postępowania. To co wiemy dotyczy wyłącznie obniżenia wydobycia po tym, co się wydarzyło na jednej ze ścian. Jedna ze ścian została zaciśnięta na początku tygodnia. Jeśli chodzi o odpowiedzialność za to, co się wydarzyło, nie jest powiedziane, że ktoś z ludzi zawalił albo przyczyniła się do tego jakaś decyzja. Te działania, które dzisiaj mają miejsce, są dla nas nieuzasadnione. Nie zgadzamy się z tego typu postępowaniem.
CZYTAJ: Prezes LW Bogdanka Artur Wasil odwołany ze stanowiska
– Jeżeli chodzi o raport upubliczniony przez spółkę, który wypuściliśmy kilka dni temu, związany ze zmniejszeniem wydobycia w Lubelskim Węglu „Bogdanka”, jest to wynik sytuacji, która się zdarzyła na polu „Stefanów” – tłumaczy Dorota Choma, rzecznik prasowy Lubelskiego Węgla „Bogdanka”. – Z nagłych i niespodziewanych powodów została zaciśnięta ściana. Chodzi o wzrost ciśnienia, który pojawił się w nagły sposób. My jako spółka prowadzimy monitoring poziomu ciśnienia i nic nie wskazywało, że tam w ogóle może dojść do takiej sytuacji. To są problemy geologiczne, z którymi się spotkaliśmy. Decyzją zarządu było obniżenie planu wydobycia do poziomu 8,3 mln ton na ten rok.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Pikieta pracowników kopalni Lubelski Węgiel Bogdanka
– Ten rok jest fatalny. Warunki górniczo-geologiczne dały się nam we znaki – podkreślają górnicy. – Trafił się ciężki okres. To nie był czynnik ludzki. To jest natura. Nałożyły się różne sytuacje i tyle. Uważamy, że to pokaz siły natury i ciężkie warunki górnicze. Będziemy robić wszystko, żeby wrócić do wydobycia na optymalnych warunkach. Ale jednak natura ma dużą siłę. Trzeba teraz poświęcić dużo pracy, żeby to wszystko wyprowadzić – przyznają górnicy.
Artur Wasil pełnił funkcję prezesa lubelskiej kopalni węgla Bogdanka od 2018 roku. Uchwała o jego odwołaniu wchodzi w życie z dniem podjęcia, czyli dziś, 16 września.
Ponadto rada nadzorcza podjęła uchwałę w sprawie powierzenia obowiązków prezesa zarządu Lubelskiego Węgla „Bogdanka” Arturowi Wasilewskiemu, dotychczasowemu wiceprezesowi kopalni do spraw ekonomiczno-finansowych.
InYa / opr. PrzeG
Fot. Piotr Michalski