Do końca bieżącego roku może potrwać w kopalni Bogdanka przywrócenie eksploatacji w uruchomionej w końcu sierpnia ścianie wydobywczej, w której doszło do jej zacieśnienia na skutek nagłego i niespodziewanego wzrostu ciśnienia górotworu.
CZYTAJ: Czy Artur Wasil nadal będzie prezesem LW Bogdanki? Decyzja w piątek
– Taką prognozę przedstawił dziś (15.09) podczas konferencji prasowej Grupy Enea będącej większościowym właścicielem kopalni, Artur Wasilewski, wiceprezes ds. ekonomiczno-finansowych Lubelskiego Węgla Bogdanka. – Co prawda to jeszcze raz będziemy w ten sposób podchodzić do tego problemu jeśli chodzi o Bogdankę, natomiast nasze analizy i predykcję jasno wskazują, że ten okres tych pozostałych 3,5 miesiąca będzie wystarczająco, aby ta ściana ruszyła pod koniec grudnia, na przełomie roku.
To ściana, z której intensywniejsze wydobycie miało kompensować niższą produkcję po wcześniejszych, również nagłych problemach z wydobyciem na przełomie sierpnia i września. Spółka obniżyła wówczas prognozę rocznego wydobycia węgla handlowego o 300 tysięcy ton, z planowanych 9,5 miliona.
CZYTAJ: Od ratownictwa po ochronę środowiska. Bogdanka i lubelskie uczelnie zacieśniają współpracę
Natomiast konsekwencją nowych utrudnień jest obniżenie prognozowanego wydobycia o kolejne 900 tysięcy ton, do 8,3 miliona.
Pytani, czy mniej węgla z Bogdanki, będącej głównym dostawcą surowca do elektrowni Grupy Enea wpłynie na produkcję energii elektrycznej, przedstawiciele koncernu oświadczyli, że poziom zapasów węgla na składach jest obecnie wystarczający a stany są zgodne z limitami i przepisami.
JB / opr. AKos
Fot. archiwum