O pokój na świecie, szczególnie w Ukrainie modlili się pielgrzymi w Wąwolnicy podczas uroczystości ku czci Matki Bożej Kębelskiej.
O sytuacji za wschodnią granicą podczas sumy pontyfikalnej opowiadał dyrektor Caritas-Spes-Charków ksiądz Wojciech Stasiewicz. – Proszę zarówno o modlitwę, jak i przekazywanie darów rzeczowych, bo ta pomoc nieco się zmniejszyła – mówi polski duszpasterz pracujący na wschodzie Ukrainy od 2006 roku. – Charków jest miastem, które od pierwszego dnia wojny aż po dzisiaj jest codziennie ostrzeliwane rakietami. Dzisiejszej nocy trzy rakiety spadły na centrum Charkowa. Jesteśmy cały czas pod ostrzałem. Są problemy zarówno w mieście, jak i w obwodzie charkowskim. Zbliża się zima. Ludzie najbardziej boją się sezonu zimowego.
CZYTAJ: „Dzisiaj modlimy się o pokój w Ukrainie”. Tysiące pielgrzymów w Wąwolnicy [ZDJĘCIA]
– Mówimy o sześciu miesiącach wojny, wojny bardzo brutalnej, bardzo agresywnej, która jest wojną postępującą – dodaje ksiądz Wojciech Stasiewicz.
– W Charkowie w wyniku nocnego ataku rakietowego wybuchł duży pożar – podała w niedzielę (04.09) agencja Interfax-Ukraina, powołując się na państwową służbę ds. sytuacji nadzwyczajnych. – Jedna z wrogich rakiet trafiła w restaurację w dzielnicy kijowskiej. Wszystkie budynki były drewniane, dlatego od razu po wybuchu doszło do pożaru, który ogarnął prawie cały teren. Płonęły dwa główne budynki oraz pawilon letni o ogólnej powierzchni 2200 metrów kwadratowych – przekazały służby ratunkowe.
CZYTAJ: Wąwolnica: uroczystości ku czci Matki Bożej Kębelskiej [ZDJĘCIA]
W ciągu minionej doby strażacy w obwodzie charkowskim gasili 22 pożary wywołane przez rosyjskie ostrzały.
ŁuG / PAP / opr. ToMa
Na zdj. Budynek kompleksu sportowego w Charkowie zniszczony przez rosyjski pocisk S-300, fot. PAP/Mykola Kalyeniak