Od zwycięstwa 72:68 z Basketem 25 Bydgoszcz nowy sezon Energa Basket Ligi Kobiet rozpoczęły koszykarki Polskiego Cukru AZSu UMCSu Lublin.
Akademiczki do przerwy przegrywały różnicą 18 punktów, ale w drugiej połowie przeprowadziły szaloną i skuteczną pogoń za wynikiem.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Polski Cukier AZS UMCS Lublin – Basket 25 Bydgoszcz
Najwięcej punktów dla gospodyń zdobyły Natasha Mack 20 i Aleksandra Stanacev 19. Serbka nie ukrywała radości po końcowej syrenie. – Zdawałyśmy sobie sprawę, że pierwszy mecz sezonu będzie bardzo trudny. Mierzyłyśmy się z zespołem mającym w swoich szeregach doświadczone zawodniczki, które wiedzą, jak grać. Nie powiedziałabym, że w pierwszej połowie grałyśmy źle w obronie, to im wszystko wychodziło. Na szczęście w przerwie powiedziałyśmy sobie, że mamy jeszcze 20 minut na odwrócenie wszystkiego. Jestem bardzo zadowolona, że to się udało, bo to bardzo ważne wygrać pierwszy domowy mecz.
– Pierwsza połowa była chyba najsłabszą, jaką kiedykolwiek moja drużyna zagrała w Lublinie – mówił po meczu trener akademiczek Krzysztof Szewczyk. – Tak naprawdę nie do końca wiemy, co się stało. Wyszliśmy ospali, przestraszeni i nie graliśmy tego, co chcemy grać. Dopiero w szatni powiedzieliśmy sobie, że jeżeli chcemy myśleć o zwycięstwie i dalej w to wierzymy, to musimy zmienić system grania. To się udało. Po przerwie wpadło siedem „trójek”, to też pomaga. Do przerwy duża indolencja strzelecka, ale dla nas najważniejsze jest zwycięstwo.
Tego, co stało się w drugiej połowie nie potrafiła wyjaśnić kapitan drużyny z Bydgoszczy Karina Michałek:
– Po naprawdę dobrej pierwszej połowie, na drugą połowę wyszłyśmy jako zupełnie inny zespół. Grałyśmy za bardzo indywidualnie. Lublin wykorzystywał swoje szanse i niestety doprowadził do remisu, gdzie w końcówce nie dałyśmy rady tego pociągnąć.
W 2. kolejce rozgrywek w sobotę 15 października lublinianki podejmą PolskąStrefęInwestycji Eneę Gorzów Wielkopolski.
JK
Fot. Iwona Burdzanowska