Wojewódzkie Stacje Sanitarno-Epidemiologiczne ostrzegają przed zbieraniem nieznanych grzybów. Od początku sezonu jesiennego do szpitali trafiło kilkadziesiąt osób z objawami zatrucia po zjedzeniu grzybów.
Wojewódzkie stacje Sanepidu udzielają bezpłatnych porad grzybowych. Wykwalifikowani pracownicy za darmo sprawdzą zawartość leśnego koszyka.
– Do oceny musimy przynieść grzyby świeże, najpóźniej do 48 godzin od zbioru, jeśli są przechowywane w temperaturze do 10 stopni Celsjusza, czyli w lodówce. Wskazujemy na grzyby jadalne te, które są w rozporządzeniu Ministra Zdrowia – powiedziała rzecznik Sanepidu w Warszawie Joanna Narożniak.
CZYTAJ: Poznaj grzyby. Wystawa może uratować życie
Na takie konsultacje należy umówić się telefonicznie. Joanna Narożniak dodała, że wciąż zdarzają się osoby, które przynoszą z lasu niejadalne grzyby.
– W tym roku często przychodzą osoby, które mylą mleczaje rydze z wełniankami albo wręcz przynoszą krowiaki podwinięte, czyli popularne olszówki. Zdarzyło się, że myśląc, że to borowiki, przyniesiono goryczaki żółciowe – powiedziała Joanna Narożniak.
W tym roku, wśród internetowych influencerów pojawiła się niebezpieczna moda na jedzenia muchomorów czerwonych. W szpitalach są już pierwsze ofiary tej mody. Sanepid przypomina, że muchomory to grzyby śmiertelnie trujące.
IAR / RL / opr. AKos
Fot. pixabay.com