O losie wysiedlonych mieszkańców Zamojszczyzny przypomina wystawa, która została otwarta w Muzeum Ziemi Biłgorajskiej w Biłgoraju. 28 listopada przypada 80. rocznica rozpoczęcia wysiedleń i pacyfikacji wsi Zamojszczyzny i początek tzw. powstania zamojskiego.
CZYTAJ: „Chciałoby się zapomnieć, ale się nie da”. 80. rocznica wysiedleń ludności Zamojszczyzny
– Ekspozycja podzielona jest na trzy części. Jedną z nich stanowi wystawa przedmiotów osobistych wysiedlonych. Jest wśród nich między innymi damska chusta na głowę z dziurami po kulach, która – zatrzymując pociski – uratowała życie mieszkańce Soch. To czerwona chustka z frędzlami, którą trzymała w rękach mała dziewczynka, uciekając przed akcją pacyfikacyjną, podczas której zamordowano 183 osoby – mówi dr Dorota Skakuj, kustosz wystawy. – Mamy też duży żeliwny garnek, który został jako jedyna rzecz w gospodarstwie w Łukowej. Ten garnek był na tyle cenny, że ustawiała się do niego kolejka. Właściciel zaczynał gotowanie o 4.00 rano, a potem brali ten garnek sąsiedzi.
Jak podają historycy, na Zamojszczyźnie Niemcy wysiedlili 290 wsi i około 100 tys. mieszkańców, w tym dzieci, które poddawano germanizacji.
POSŁUCHAJ reportażu Małgorzaty Sawickiej „Nierozwinięty do końca kwiat”
TsF / opr. ToMa
Fot. TsF