Katarina Zec zasiliła wczoraj (02.11) drużynę koszykarek Polskiego Cukru AZS-u UMCS-u Lublin. Serbka nie mogła jeszcze wystąpić w meczu EuroCupu przeciwko Crvenie Zveździe Belgrad, ale poczynania koleżanek oglądała z ławki rezerwowych. W akademickich barwach zadebiutuje w sobotę (05.11) w ligowym meczu przeciwko Enei AZS-owi Politechnika Poznań.
CZYTAJ: Koszykówka: Katerina Zec dołączyła do AZS-u UMCS-u Lublin
Jak czuje się przed debiutem?
– Oczywiście, nie mam doświadczenia gry w polskiej ekstraklasie. Wiele jednak obiecuję sobie po tym sezonie – przyznaje Zec. – Ostatnio grałam w Hiszpanii. Myślę, że po pierwszym meczu będę mogła powiedzieć więcej o oczekiwaniach, jak i różnicach w stosunku do tego, do czego jestem przyzwyczajona. Mam nadzieję, że wygramy, a ja pomogę w tym drużynie.
Zec będzie drugą Serbką w składzie wicemistrzyń Polski. Od roku za rozegranie w lubelskiej ekipie odpowiada Aleksandra Stanacev. Obie panie się dobrze znają, a Zec podkreśla, że jej koleżanka nie musiała bardzo reklamować polskiej ekstraklasy. – Polska liga jest bardzo silna, gra tu wiele dobrych serbskich zawodniczek. Z Sandrą Stanacev znam się od bardzo dawna. Razem występowałyśmy w juniorskich drużynach Crveny Zvezdy. Co do Polski, gra tutaj może być punktem wyjścia do czegoś jeszcze większego. Jestem więc bardzo podekscytowana. Zobaczymy, co z tego wyniknie.
CZYTAJ: Puchar Europy: koszykarki AZS-u UMCS-u wygrały z Crveną Zvezdą Belgard [ZDJĘCIA]
Katarina Zec jest świadoma, że będzie potrzebować trochę czasu na aklimatyzację. – Każda zmiana środowiska jest trudna. Zwłaszcza w takiej sytuacji, w jakiej ja się znalazłam. Jest już listopad. Dziewczyny dobrze się znają, mają opracowane schematy zagrywek na parkiecie. Dla mnie to nowość, będę więc na pewno potrzebować trochę czasu. Mam jednak nadzieję, że szybko wpasuję się w drużynę i z biegiem tygodni będziemy coraz lepszym zespołem.
Po wczorajszym spotkaniu Pucharu Europy trener Polskiego Cukru AZS-u UMCS-u Lublin Krzysztof Szewczyk dał do zrozumienia, że klub cały czas penetruje rynek w celu ewentualnego zasilenia drużyny.
JK
Fot. AZS UMCS Lublin FB