W Warszawie przy Grobie Nieznanego Żołnierza uczczono 80. rocznicę powstania zamojskiego. To drugi co do wielkości – po Powstaniu Warszawskim – oraz największy pod względem czasowym i terytorialnym, akt zorganizowanego oporu Polaków przeciwko zbrodniczej polityce niemieckiej na okupowanych przez III Rzeszę terenach.
CZYTAJ: „To było powstanie skuteczne”. W Warszawie uczczono 80. rocznicę powstania zamojskiego
– Nie mogło nas tu zabraknąć, przy Grobie Nieznanego Żołnierza, gdzie znajduje się tablica poświęcona powstaniu zamojskiemu – mówi poseł na Sejm, prezes Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Okręg Zamość Sławomir Zawiślak. – Dla naszego środowiska, mieszkańców Zamojszczyzny, dla Polaków ważne jest to, że dzisiaj przypomnieliśmy powstanie zamojskie, niestety zapomniane przez wiele lat. Powstanie zwycięskie, krwawe, które zatrzymało niemiecką akcję wysiedlenia Zamojszczyzny. To honor i cześć oddane powstańcom i przywrócenie ich czynów do należytej pamięci.
ZOBACZ ZDJĘCIA: 80. rocznica wybuchu powstania zamojskiego – msza w Katedrze Polowej WP i obchody przy Grobie Nieznanego Żołnierza
– Na takich uroczystościach centralnych jesteśmy po raz pierwszy – mówi Grzegorz Koperwas z Grupy Rekonstrukcji Historycznej im. por. Konrada Bartoszewskiego ps. „Wir” z Biłgoraja, – To dla nas powód do dumy. Powstanie wybuchło w 1942 roku, zakończyło się w 1944. Był to sprzeciw armii podziemnej, ludności cywilnej przeciwko pacyfikacjom i wywózkom ludzi. Wojda, Zaboreczno i Róża – to była pierwsza większa bitwa przeciwko oddziałom, które pacyfikowały Zamojszczyzną.
– Można powiedzieć, że łzy dziś cisnął się do oczu, będąc przed Grobem Nieznanego Żołnierza – mówi Urszula Kolman, burmistrz Zwierzyńca. – Słowa, że powstanie zamojskie było drugim po Powstaniu Warszawskim powstaniem zwycięskim w Warszawie zabrzmiały szczególnie mocno i za to naprawdę ogromne podziękowania.
– Pochodzę z Tarnawatki. W pobliżu jest miejscowość Zaboreczno. Pamiętam jeszcze partyzantów, którzy opowiadali mi o tych walkach. Byłem wtedy malutki, miałem parę lat. Stało się pod piecem, ogrzewało się w ziemie plecy, a włosy na głowie się jeżyły, jakie to były straszne czasy – mówi jeden z uczestników uroczystości.
ZOBACZ ZDJĘCIA: 80. rocznica wybuchu powstania zamojskiego – składanie wieńców przy Grobie Nieznanego Żołnierza
– Jest to też przypomnienie. To rocznica gehenny ludności polskiej, ludności Zamojszczyzny, która zaczęła w 1942 roku być wysiedlana, po próbnych akcjach wysiedleńczych w 1941, skutkiem czego Niemcy wysiedlili 293 miejscowości, 110 tysięcy mieszkańców, w tym 30 tysięcy dzieci – mówi Sławomir Zawiślak. – Ale właśnie żołnierze Armii Krajowej, Batalionów Chłopskich w akcjach bojowych obronili Zamojszczyznę, bo Niemcy mieli w planie wysiedlić 700 miejscowości.
– Nie zapominamy o tym. To bolesna uroczystość, ale warta tego – mówi Bogusław Niziński. – Dobrze, że są tacy, którzy oddają cześć, honor, wracają myślami do tamtych lat, do tej strasznej tragedii, jaka wydarzyła się. Z 30-tysięcznej grupy zaledwie 800 znalazło się z powrotem, a reszta przepadła. I taki jest los polskich dzieci.
– Pójdzie to w świat. Myślę, że ludzie zaczną doceniać wysiłek naszych przodków i wszyscy usłyszą o powstaniu zamojskim – mówią uczestnicy obchodów.
Powstanie trwało rok. Żołnierze Armii Krajowej i Batalionów Chłopskich stoczyli kilkaset potyczek i bitew z oddziałami wojska niemieckiego i policji. Walka zakończyła się zatrzymaniem akcji wysiedlania polskiej ludności Zamojszczyzny. Z zaplanowanych 700 wsi, Niemcy zdołali wysiedlić 297. Zamojskie obchody 80. rocznicy wysiedleń rozpoczną się konferencją naukową w Muzeum Arsenał w Zamościu, w najbliższy piątek o godz. 10.00.
AP/ opr. DySzcz
Fot. Piotr Piela