Specjaliści od melancholii powrócili. A-HA nagrali nowy album „True North” z dala od wielkomiejskiego zgiełku 90 kilometrów od koła podbiegunowego w małym miasteczku Bodø. Praca nad płytą została utrwalona na taśmie filmowej a prezentację nowych piosenek uzupełniono wypowiedziami muzyków na temat zagrożeń spowodowanych dewastacyjnymi działaniami człowieka na przyrodę nie tylko w Norwegii. Wracając do muzyki, to otrzymaliśmy kilkanaście zgrabnych, sentymentalnych kompozycji, ale jak wyjaśnia klawiszowiec tria Magne Furuholmen niepowodujących przygnębienia, lecz traktujących o nadziei i tęsknocie.
Fot. nadesłane