Alarm lotniczy ogłoszony w niedzielę rano na terytorium Ukrainy został odwołany – powiadomiły ukraińskie kanały informacyjne w Telegramie.
Alarm ogłoszono po tym, jak z lotniska w białoruskich Maczuliszczach wystartował rosyjski MiG-31K, który może przenosić rakiety Kindżał o zasięgu pokrywającym terytorium całej Ukrainy. Za każdym razem w takim przypadku na Ukrainie ogłaszany jest alarm.
CZYTAJ: Polski ksiądz z Charkowa: w te święta będziemy sobie życzyć przede wszystkim żarliwego pokoju
Ukraiński sztab generalny podawał w listopadzie, że myśliwce MiG-31K, który wylatują z lotniska na Białorusi, mogą przenosić rakiety ponaddźwiękowe Kinżał, obejmujące zasięgiem całą Ukrainę. „Dlatego tak często ogłaszany jest alarm lotniczy w całym kraju” – wyjaśniano. Rosyjskie MiGi nie opuszczają przy takich lotach przestrzeni powietrznej Białorusi.
Jak tłumaczyli wojskowi, są one wykorzystywane do lokalizowania ukraińskich systemów obrony powietrznej. Równocześnie z MiG-31K w tym celu zazwyczaj wylatuje rosyjski samolot wczesnego ostrzegania A-50.
RL / PAP / opr. WM
Na zdj. Chersoń po rosyjskim ataku. Fot. EPA/STATE EMERGENCY SERVICE OF UKRAINE HANDOUT — BEST QUALITY AVAILABLE — MANDATORY CREDIT: STATE EMERGENCY SERVICE OF UKRAINE — Dostawca: PAP/EPA