Wyjątkowe wsparcie dla osób z autyzmem. Lubelska fundacja opracowała specjalny pomocnik

320372356 555481769410027 2951759972670480198 n 2022 12 23 185158

Fundacja ASDreamer stworzyła mobilny pomocnik sensoryczno-dydaktyczny dla osób z autyzmem. Specjalna teczka pomoże uczniom między innymi w skupieniu się na wykonywanych czynnościach.

– Z tyłu pomocnika jest specjalna kieszonka, w której są przygotowane różnego rodzaju pomoce sensoryczne. Najtrudniejsze dla osób z autyzmem jest poradzenie sobie z dużym zapotrzebowaniem na czucie głębokie – mówi prezes Fundacji dr Katarzyna Patyk-Wieczorek. – Jego receptory są w mięśniach, stawach i ścięgnach. One pozwalają czuć własne ciało, to, że w ogóle jesteśmy w stanie zrobić jakiś ruch, czuć ten ruch itd. Jeśli osoba ze spektrum autyzmu ma duże zapotrzebowanie na czucie głębokie, będzie go poszukiwała, ale najprawdopodobniej w sposób społecznie nieakceptowalny. Może gryźć się w rękę, uderzać ręką o stolik albo uderzać w inną osobę. Staraliśmy się, żeby nasz przewodnik spełniał wszystkie kryteria, które są potrzebne do tego, aby proces uczenia osoby z ASD (spektrum zaburzeń autystycznych – red.) był maksymalnie zabezpieczony.

– Nasz przewodnik jest dość okazały, ale ma stworzyć barierę sensoryczną, wyizolować osobę z ASD od bodźców bądź ludzi, którzy nie pozwalają się w danym momencie skupić – tłumaczy Justyna Knap, współpracownik Fundacji, członkini jej rady programowej. – Jest skonstruowany ze specjalnej, wyciszającej struktury. Stworzy barierę, którą możemy postawić na stół. 

CZYTAJ: Bialskie stowarzyszenie chce wybudować podstawówkę dla dzieci z autyzmem

– Jest kołderka obciążeniowa na kolanka, działająca na czucie głębokie, która ułatwia też skupienie się, czyli blokuje dostęp do układu nerwowego innych bodźców, które często przez osobę z autyzmem są nadmiernie zauważane – wskazuje dr Katarzyna Patyk-Wieczorek. – Następnie mamy specjalną gumę, którą zakładamy na dwie pierwsze nogi w krześle. Osoba z autyzmem powinna trzymać nogi przed tą gumą, co także dostarczy jej czucia głębokiego, w momencie kiedy będzie „oporowała” o tę gumę. Jest też opaska sensoryczna, którą zakłada się na dłoń w sytuacji, kiedy receptory czucia powierzchniowego będą już zmęczone. Osoby z ASD często mówią nam na przykład, że „długopis gryzie”. Będą one mogły odwrażliwić sobie rączki czy palce, ściskając właśnie tę opaskę sensoryczną. Nie zapominamy również o nadwrażliwości słuchowej u osób z ASD. W pomocniku są także specjalnie dobrane słuchawki. 

– Dzieci muszą przede wszystkim pracować na zasadzie kontraktów – zaznacza Justyna Knap. – Najwięcej osób u nas tak działa. Kontrakty polegają na tym, że ta praca musi mi się opłacić. Pracuję na coś, co jest dla mnie istotne. Wprowadziliśmy system żetonowy. Za każde wykonane zadanie osoby ze spektrum autyzmu otrzymują żetony, które przypinają sobie na takie fajne rzepy. I otrzymują nagrodę.

CZYTAJ: Dr Patrycja Olchowska: Bardzo dużo osób ze spektrum autyzmu znajduje zatrudnienie w sektorze nowych technologii

– Mamy także kontrakty behawioralne, które bardzo dobrze sprawdzają się w przypadku osób z autyzmem – dodaje dr Katarzyna Patyk-Wieczorek. – W naszym przewodniku przewidziany jest kontrakt w kontekście zachowań. Umawiamy się na przykład z daną osobą, że w trakcie pracy będzie miała „cichą buzię”, patrzyła na nauczyciela, trzymała ręce na stole, zgłaszała się do odpowiedzi. Możemy umówić się z dzieckiem, że te zachowania w pewnym określonym czasie – bo w naszym pomocniku zamontowany jest też timer – będą podlegały punktowemu określaniu przez nauczyciela. Za to będzie przewidziana nagroda.

– Mamy też taką zakładkę, która umożliwia nam skupienie się na czytaniu danego wiersza w książce, w liniaturze. Niestety dość często osobom z autyzmem ucieka wzrok i nie mogą skupić się na danym wierszu – wyjaśnia Justyna Knap.

– Jest jeszcze osobna kwestia, jak zarządzać swoją pracą, dlatego że oni mają w tym obszarze najwięcej problemów. Dotyczą one tego: jak zaplanować, jak zarządzać, jak coś zrealizować. Tutaj właśnie mamy chociażby „mój plan dnia”. To są elementy, które sobie odpinamy z pomocnika. Powinniśmy ustalić z dzieckiem, co będziemy robić. Oczywiście musi być wyraźnie zaznaczone, gdzie jest koniec danego działania. To daje dziecku poczucie bezpieczeństwa – zaznacza dr Katarzyna Patyk-Wieczorek. 

W teczce znajduje się też między innymi specjalnie dociążony długopis oraz pomoce dla nauczyciela. Innowacyjny pomocnik będzie teraz testowany przez uczniów oraz studentów.

LilKa / opr. WM

Fot. Fundacja ASDreamer Facebook

Exit mobile version